@Lotczyk: to ja dopowiem, jak już jesteśmy w wodzie nie liczmy na żadne cuda i pomoc super mena, ...nie utoniemy w ciągu 5 sekund nie spieszmy się, nie wpadajmy w panikę, toną tylko ci co nie umieja wyleźć na lód, to, że wpadniesz nie oznacza , że się topisz, nie topisz się bo możesz spokojnie sie czegoś złapać w przeręblu, masz problem bo nie możesz z niego wyjść, jak jesteś w
@altorytet_moralny: "nie wpadajmy w panikę" :D zeby to bylo takie proste :P to tak samo gdy zobaczysz niedzwiedzia w gorach to wez nie uciekaj, bo to nie ma sensu, tylko poloz sie na ziemii i udawaj martwego... juz widze jak wszyscy to robia :P
Mam lepszą wskazówkę, nigdy nie wchodź na zamarznięte jezioro, rzekę, staw, zbiornik wodny. Jak chcesz koniecznie zobaczyć jak to się chodzi po takim czymś wybierz się na lodowisko. Wszelkie poradniki tego typu są dla ludzi nierozważnych narażających swoje życie totalnie bez sensu.
to my chyba w innych światach się wychowujemy bo nigdy się z takim zjawiskiem nie spotkałem ;), wystarczyło zajrzeć siedzącemu obok wędkarzowi w przerębel i porównać z przeręblem zrobionym kilka metrów dalej, zawsze +/- grubość była taka sama, kilkanaście godzin spokojnie tak wyjeździłem, tak jak i dziesiątki innych ludzi których widziałem w tym samym czasie na jeziorze i popatrz, żyjemy, a w Bydgoszczy o
Pamiętam kiedyś w gimbazie wybrałem się z grupką "kolegów" na zamarzniętą tafle jeziora. Dwóm coś #!$%@?ło, wzięli mnie za chabety i popchnęli w miejsce gdzie lód był wyraźnie cieńszy, co słyszałem po powstająych trzaskach. Oczywiście reszta #!$%@?ła, żywej duszy w zasięgu wzroku nie było, a ja wywalony leżac na lodzie się czołgałem przez cały czas ku brzegowi. Na szczęście nic się nie załamało, ale jakby tak, to ciekawe czy domyślili by się
@krzywy_odcinek: wiem że jeden sie ożenił, zbombał 3 bachorów, które pewnie odziedziczyły sebixowe geny tatusia, a drugi w markecie #!$%@? i pewnie też nie narzeka. I powiedz mi gdzie tutaj karma jest ?
Filmik propagujący bezpieczeństwo zawsze warto rozpowszechniać i dobrze że jest.
Ale ... klasyczna sytuacja zazwyczaj wygląda nieco inaczej. Zazwyczaj jest to w temperaturach plusowych, przy chodzeniu po lodzie już roztapiającym się, gdzie lodowo śryżowa tafla, zwilżona wodą którą topiący się zalewa kolejnymi porcjami wody czego efektem jest niesamowity poślizg i w zasadzie jakikolwiek brak tarcia. Często się dzieje to podczas już dobrej odwilży przez co pokrywa lodowa wszędzie jest już osłabiona i
@radomik a co za problem zrobić większy? Jeżeli masz przerębel średnicy swojego ciała, to próbujesz wychodzić tak jak powiedział, aby nie wychodzić na samym początku. Jeżeli uda Ci się wyjść to dobrze, a jak nie to "próbujesz dalej". Jeżeli przerębel już wystarczająco się powiększy, to wykonujesz sposób z filmiku. Logiczne.
Z jakiegoś szkolenia pamiętam jeszcze trzecią opcję - gdy już kompletnie nic nie zadziała, trzeba wyciągnąć ręce maksymalnie do przodu i nie ruszać, aby przymarzły do lodu. Perspektywa niezbyt przyjemna, ale daje trochę dodatkowego czasu na dotarcie ewentualnej pomocy.
Przebywam w Szwecji obecnie i tutaj wiele osób łowi ryby w przereblach, nawet dzieci jeżdżą na łyżwach po zamarzniętej tafli. Ogólnie powinno się zawsze zabierać że sobą takie kolce które wiesza się na szyi i korzystając z nich wciąga się na lód.
Komentarze (49)
najlepsze
1. Z wody najlepiej próbować wydostać się w kierunku z którego szliśmy (logicznie tam lód jest wystarczająco twardy)
2. Przy próbie wydostania się z wody najlepiej pomagać sobie "machając" nogami tak jak w pływaniu (np. Kraulem)
Jak chcesz koniecznie zobaczyć jak to się chodzi po takim czymś wybierz się na lodowisko.
Wszelkie poradniki tego typu są dla ludzi nierozważnych narażających swoje życie totalnie bez sensu.
to my chyba w innych światach się wychowujemy bo nigdy się z takim zjawiskiem nie spotkałem ;), wystarczyło zajrzeć siedzącemu obok wędkarzowi w przerębel i porównać z przeręblem zrobionym kilka metrów dalej, zawsze +/- grubość była taka sama, kilkanaście godzin spokojnie tak wyjeździłem, tak jak i dziesiątki innych ludzi których widziałem w tym samym czasie na jeziorze i popatrz, żyjemy, a w Bydgoszczy o
Ale ... klasyczna sytuacja zazwyczaj wygląda nieco inaczej. Zazwyczaj jest to w temperaturach plusowych, przy chodzeniu po lodzie już roztapiającym się, gdzie lodowo śryżowa tafla, zwilżona wodą którą topiący się zalewa kolejnymi porcjami wody czego efektem jest niesamowity poślizg i w zasadzie jakikolwiek brak tarcia. Często się dzieje to podczas już dobrej odwilży przez co pokrywa lodowa wszędzie jest już osłabiona i
Jeżeli masz przerębel średnicy swojego ciała, to próbujesz wychodzić tak jak powiedział, aby nie wychodzić na samym początku. Jeżeli uda Ci się wyjść to dobrze, a jak nie to "próbujesz dalej". Jeżeli przerębel już wystarczająco się powiększy, to wykonujesz sposób z filmiku. Logiczne.
- nie wlazic na lod.