Przyczyna jest moim zdaniem prosta - facet ma świadomość tego, że musi utrzymać rodzinę, musi zarabiać x pieniedzy by rodzina była w stanie przetrwać, by do garnka było co włożyć. Kobiety nie mają tyle problemów, bo są nauczone życia w oparciu o męza - nie bez przyczyny ciężej znaleźć kobietę biedakowi niż programiście 15k choćby wyglądał jak murzyn z trądem. Druga sprawa, że dzisiejsi faceci to już nie to samo co 60
@onionhero: @ajuto00: @Nicolai: Raczej w dużej mierze przyczyną jest to, że kobiety nikt nie wyśmieje jeżeli uda się do psychologa, terapeuty. Natomiast mężczyzna przyznający się, że korzysta z usług tego typu specjalistów ma większe szanse zostać poddanym ostracyzmowi ze strony otoczenia z tego powodu. Z tego powodu częściej czują się osamotnieni w walce ze swoimi problemami i prawdopodobnie stąd taka proporcja. Dodatkowo mężczyźni częściej zapadają na choroby psychiczne, sam
@kkpol: To przez durny, wschodnioeuropejski kult maczyzmu i męskości. A potem mężczyźni jednak zdają sobie sprawę, że nie mają już dużej siły nosić tej maski twardziela bez uczuć, ale jest za późno i targają się na własne życie.
Nic dziwnego - #!$%@? kraj mentalnych biedaków. Polska niby Unia Europejska, a mentalnie to jest dalej Związek Radziecki, co nawet widać na Wypoku. "Depresja? Do pracy byś się wziął! Co z ciebie za facet?! Jęczybuła jakaś!" I #!$%@? z takim przekonaniem żyje pewnie 2/3 - a bardziej prawdopodobne, że jakoś 3/4 - Polski. Społeczeństwo jest tępe i niewyedukowane. Nie ma bladego pojęcia o opiece psychicznej, a depresja to to, że komuś jest
@lazzyday: A co to, daleko trzeba szukać? Jest jak mówiłem - kraj tępych idiotów. Ludzie nie chcą chodzić do lekarza choćby zdychali, a ty chcesz, żeby do psychiatry chodzili? Przecież tylko #!$%@? do psychiatrów chodzą! Na zachodzie społeczeństwo jest wyedukowane bardziej w dziedzinie opieki psychicznej. A w Polsce #!$%@? jak w lesie - ludzie tępi jak but, wszyscy #!$%@? DUMNI, bo on wie lepiej! Ludzie prędzej do Kościoła się pójdą pomodlić,
@lazzyday: niestety kolega wyżej ma rację. Psychiatria w Polsce to temat tabu. Nie mieszałbym do tego kościoła, a raczej stereotypy w naszym społeczeństwie. Szczególnie te o silnym mężczyźnie ktory nie moze pozwolic sobie na emocje.
"Nie łam się", "Bądź mężczyzną", "Prawdziwy mężczyzna nie płacze", "Prawdziwy mężczyzna nie okazuje słabości i radzi sobie ze wszystkim", "Prawdziwy facet dużo zarabia". "Depresja to jakaś fanaberia, nie ma czegoś takiego, weź się w garść!", "Nie rozumiem jak możesz się tego bać, prawdziwy facet się nie boi". "Inni też mają ciężko i jakoś dają radę, a ty?", "Nie obchodzi mnie z jakiego powodu nie mogłeś, prawdziwy facet nie zawodzi" "Nie zachowuj się
@stworek_potworek_pokaze_jezorek: Wkłada się im te dogmaty już od dziecka, "chłopaki nie płaczą", "nie zachowuj się jak baba", "rzucasz jak baba" i potem w okres dojrzewania wchodzą ludzie, którzy niesamowicie cierpią wewnętrznie i wydaje im się, że społeczeństwo tego od nich oczekuje, by kryli emocje.
A to błąd.
Główną winę ponoszą tu rodzice starszej daty. Wychowani w tym skrzywionym patriarchalnym świecie, gdzie mężczyźni muszą udawać twardzieli bez emocji, muszą chcieć ruchać 24/7,
@mistellaire: Główną winę to ponoszą tu kobiety partnerki i potencjalne partnerki. Które dobitnie ugruntowują mężczyznom teorię wyniesioną z dzieciństwa praktyką : albo jesteś twardziel albo friendzone to max na co możesz liczyć.
Please note that the largest figure, 15.9 for Malta, is not statistically significant because the population of Malta is too small (only two Maltese women committed suicide in 2012).
Wydaje mi się że powodów jest kilka. Jest silna presja społeczna na mężczyzn związana z konserwatywnymi rolami. Facet ma zarabiać a kobieta opiekować się domem. Jak wiemy w obecnych czasach ciężko z jednej pensji wyżywić rodzinę więc i pojawiają się załamania. Kobiety często to wykorzystują żeby było im po prostu łatwiej. Mama i babcia przecież też w domu siedziały. Drugi powód to kult mężczyzny który nie może narzekać, chodzić do lekarza a
@lazzyday: Jesteś pewny że nie sugerujesz się swoim środowiskiem? Wiesz że mamy jeden z najniższych o ile nie najniższy wskaźnik aktywności zawodowej kobiet w Europie?
@ediz4: Rzadko się z Tobą zgadzam, ale ten komentarz zdecydowanie trafił w punkt.
Drugi powód to kult mężczyzny który nie może narzekać, chodzić do lekarza a tym bardziej żalić się ze swoich problemów bo takie wykopki nazwą go #!$%@?ą.
Na szczęście młodsze pokolenia, typu 20-25, są już bardziej świadome i nie mają takiego podejścia, co jest często spotykane u 40-sto i 50-cio latków.
Głównym powodem tej sytuacji jest fakt, że faceci w Polsce są bardzo często samotni i praktycznie nie rozmawiają między sobą o swoich rozterkach czy problemach a jedynie gadają o seksie (a życie to niestety coś więcej). Sami sobie wykreowaliśmy ideał męskości który jest sprzeczny nawet z naturą (!) i jakakolwiek rozmowa o uczuciach czy emocjach uznawana jest w męskim środowisku za przejaw zniewieścienia. Kiedyś, gdy 2 kumpli szło do kina to oznaczało,
@domfromhome: Dokładnie tak. Jeden z drugim chodzi podminowany, bo tu mu z pracą ciężej, kobieta ma wymagania, nie szanuje i podważa, zrywa, wraca, manipuluje, nie uważa Twoich potrzeb i nie możesz się w pełni otworzyć, bo "słabości nie są tolerowane". Zasuwaj na dzieci, a z dzieci ci państwo wychowuje, z kolegami pogadasz o wewnętrznych problemach tylko po alko (co też nie dodaje "siły" i zdrowia) i te relacje są powierzchowne na
@domfromhome: dokładnie. Samobójstwa mężczyzn biorą się głównie z samotności. Jak dobrze pamiętam z zajęć to najwięcej samobójstw mężczyzn wynika z rozstania, złamanego serca.
Komentarze (375)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Natomiast mężczyzna przyznający się, że korzysta z usług tego typu specjalistów ma większe szanse zostać poddanym ostracyzmowi ze strony otoczenia z tego powodu. Z tego powodu częściej czują się osamotnieni w walce ze swoimi problemami i prawdopodobnie stąd taka proporcja.
Dodatkowo mężczyźni częściej zapadają na choroby psychiczne, sam
A to błąd.
Główną winę ponoszą tu rodzice starszej daty. Wychowani w tym skrzywionym patriarchalnym świecie, gdzie mężczyźni muszą udawać twardzieli bez emocji, muszą chcieć ruchać 24/7,
Na szczęście młodsze pokolenia, typu 20-25, są już bardziej świadome i nie mają takiego podejścia, co jest często spotykane u 40-sto i 50-cio latków.