Gdy dziecko cię pyta, co to są te upławy z pochwy, o których słyszy w radiu.
"Wulgaryzmy w sieci? Nie mam nic przeciwko. Ale z ich z przytupem wejściem do oficjalnej przestrzeni publicznej mam lekki problem."
MyNameIsNobody z- #
- #
- #
- #
- #
- 152
"Wulgaryzmy w sieci? Nie mam nic przeciwko. Ale z ich z przytupem wejściem do oficjalnej przestrzeni publicznej mam lekki problem."
MyNameIsNobody z
Komentarze (152)
najlepsze
Jest czas i miejsce na wszystko. To, że kiedyś w jednej izbie ludzie się rodzili, umierali i płodzili dzieci nie oznacza, że wszystko wszyscy muszą oglądać i słyszeć.
Natomiast to wszystko mogę przekazać sam swoim dzieciom.
Nie masz problemu z reklamami podpasek/tamponów, gdy krew
@Galactus: Grzybica pochwy może nie jest najprzyjemniejszym tematem (ogółem choroby nie są), ale akurat z demoralizacją to chyba nie ma za wiele wspólnego?
Ojciec roku. I jeszcze się tym chwali, niewiarygodne.
A potem dorastająca córka czy syn zauważą u siebie problemy zdrowotne i nie będą mieli z kim porozmawiać - bo na podwórku wyśmieją, a ojciec się tak zawstydzi, że nie wydusi z siebie słowa.
Gdzie ja żyję
( ͡° ʖ̯ ͡°)
Doceniam poświęcenie dla sprawy. Łap plusa.
Koniec tragedii.
@sad_pepe: w tym kościelnym kraju być może, ale to Kościół krzywi psychikę - to są normalne fizjologiczne rzeczy, udawanie że ich nie ma jest właśnie przejawem skrzywienia psychiki.
Borze, co za żeżuncja xD
Wstydzić się rozmowy o seksie to może ośmiolatek, a nie dojrzały facet. Nie ma to jak nie umieć rozmawiać z własnymi dziećmi o zwykłych ludzkich aktywnościach i zwalać winę na wszystkich dookoła.
Taki offtop.
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-dopuszczaniu-do-obrotu-suplementow-diety.html
https://www.wprost.pl/zycie/10042111/Przerazajace-ustalenia-NIK-dot-suplementow-diety-W-skladzie-substancje-podobne-do-amfetaminy-i-bakterie-kalowe.html
serio to jakiś problem wytłumaczyć dziecku czym są upławy, problemy z erekcją, czy tam inne nie trzymanie moczu, gdy o to zapyta?
unikanie odpowiedzi na tak proste, fizjologiczne pytanie to domena typowej mentalnej januszerki, która zamiast być dla dziecka jakimś wzorem i pomagać mu chociażby w tak