w ochotniczych często chłopaki sami wzniecali pozary :)
@text: Zdefiniuj często - jeden debil na rok? Dwóch? Może pięciu? W formacji liczącej 700'000 członków i 16'500 jednostek? Taki element się eliminuje, obserwuje się przesadnie napalonych, z niezdrowym podejściem, ale wiadomo, że zawsze się jakiś przez sito przeciśnie. Spokojnie, koledzy na niego doniosą.
Strażak ze znaleziska pomógł, bo kobieta stała w tym dymie przez dłuższy czas i mogła mieć już np. ograniczoną
@Bartas1992PL: Wydaje mi się że oni mają takie zaufanie bo ich jedyna funkcja to pomaganie. Dla porównania:
Policja - ratuje, pomaga ale i wlepia mandaty, aresztuje i używa siły nawet gdy prawo jest głupie.
Ratownicy medyczni/ lekarze - ratują ale też są ograniczeni przepisami czy środkami, a do tego lekarze kojarzą się z konowałami i parę razy podali Pavulonik.
Straż Pożarna - wpada i ratuje co może i jak może, nikomu
@pyciak666: Trochę mają, mogą zablokować mecz albo imprezę masową jeśli nie będą spełnione wymogi, regularnie ktoś ma żal o "niewystarczające zaangażowanie" w ratowaniu jego mienia czy czekanie z gaszeniem na wyłączenie prądu w budynku, a sąsiedzi komend narzekają na hałas i żądają włączania kogutów po ujechaniu np. 200m.
Szacunek dla niego, ale trochę mnie tutaj dziwi podejście do straży na wykopie. Niedawno była jakaś akcja, że strażnicy miejscy dorwali jakiegoś nożownika czy coś, wcześniej ci policjanci co asekurowali gościa przy przejeździe do szpitala i tam były generalnie komentarze w stylu "nad czym się zachwycać, to ich psi obowiązek". I tak samo to był psi obowiązek tego strażaka - więc dlaczego tu się podniecać, a tam nie? Ja tam niestety miałem
@Rubajticos: Na jeziorze przymarzł jelonek, czy inna sarenka i na miejsce zamiast jednego zastępu pojechały samowolnie wszystkie okoliczne pozować do zdjęć i robić z tego bohaterski dramat na skalę ratowania świata, a jak przyszło do innego zgłoszenia to nie było komu przyjechać. Przez telefon mnie wyśmiali i z tak opryskliwymi gburami nie miałem do czynienia nawet ma infoliniach.
@ryhu: kolega @Siedemsetter jak napisał jest ochotnikiem, a nie strażakiem PSP, robi to w ramach wolontariatu - nie otrzymuje za to wynagrodzenia, więc nie jest to jego "psim obowiązkiem". W dodatku nikt nie wyzwał Cię personalnie słowa "idiota" nie używał w stosunku do Ciebie. Z drugiej strony masz rację, sam jako strażak uważam, że nie jesteśmy po to by bić nam pokłony, zdarzają nam się wpadki ;) Jednak też bardzo często
Świadomie ryzykować swoim życiem. Ja nigdy bym nie zrobił czegoś takiego. Taki trochę paradoks: Ci nie nie mają życia trzymają się go najbardziej ( ͡°͜ʖ͡°)
Szacunek. Dobrze wiedzieć, że są wśród nas tacy ludzie
Komentarze (62)
najlepsze
@text: Zdefiniuj często - jeden debil na rok? Dwóch? Może pięciu? W formacji liczącej 700'000 członków i 16'500 jednostek? Taki element się eliminuje, obserwuje się przesadnie napalonych, z niezdrowym podejściem, ale wiadomo, że zawsze się jakiś przez sito przeciśnie. Spokojnie, koledzy na niego doniosą.
Strażak ze znaleziska pomógł, bo kobieta stała w tym dymie przez dłuższy czas i mogła mieć już np. ograniczoną
Policja - ratuje, pomaga ale i wlepia mandaty, aresztuje i używa siły nawet gdy prawo jest głupie.
Ratownicy medyczni/ lekarze - ratują ale też są ograniczeni przepisami czy środkami, a do tego lekarze kojarzą się z konowałami i parę razy podali Pavulonik.
Straż Pożarna - wpada i ratuje co może i jak może, nikomu
@pyciak666: Trochę mają, mogą zablokować mecz albo imprezę masową jeśli nie będą spełnione wymogi, regularnie ktoś ma żal o "niewystarczające zaangażowanie" w ratowaniu jego mienia czy czekanie z gaszeniem na wyłączenie prądu w budynku, a sąsiedzi komend narzekają na hałas i żądają włączania kogutów po ujechaniu np. 200m.
Z drugiej strony masz rację, sam jako strażak uważam, że nie jesteśmy po to by bić nam pokłony, zdarzają nam się wpadki ;) Jednak też bardzo często
Taki trochę paradoks: Ci nie nie mają życia trzymają się go najbardziej ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szacunek. Dobrze wiedzieć, że są wśród nas tacy ludzie
(✌ ゚ ∀ ゚)☞,