@mistrz_tekkena: dobrze, że na wypoku jest tylko elita narodu, która nigdy nie śmieci na szlakach, nigdy nie blokuje lewego pasa, nie pobiera 500+, nigdy nie tratuje innych bo 'zaprosili do drugiej kasy'... ( ͡º͜ʖ͡º)
TPN to jednak komuna pełną gębą. Co roku przez dwa weekendy zjeżdża się koło 30 tysięcy turystów / dzień. I co w związku z tym?
1. TPN na całej trasie ustawia łącznie mniej niż 10 toitoi'ów (przeogromne kolejki w związku z tym). 2. TPN nie jest w stanie przygotować sensownego systemu kasowania, przez co ludzie czekają w długich kolejkach 3. TPN generalnie nie ma nic przygotowanego, wszystko jest robione po łebkach, jakby
Ale tu jest pewien problem. Bo z ekologicznego punktu widzenia TPN NIE ZALEŻY na lepszej obsłudze odwiedzający. Wielokrotnie pisano że ludzi w tatry, zwłaszcza w szczytowym sezonie chodzi za dużo. Więc można powiedzieć że usprawnienie obsługi byłoby działaniem poniekąd sprzecznym z celem istnienia TPN :D
W szokującej "rzeczywistości" według Gazety Wyborczej w porównaniu z rzeczywistością zgadza się chyba tylko szacunkowa liczba ludzi. Poza tym nie zgadza się nic. Ludzie byli kulturalni i przestrzegali reguł parku - sam byłem lekko zdziwiony. Nikt nie deptał krokusów. Siedziałem z godzinę na chochołowskiej i z fali tysięcy ludzi na palcach jednej ręki można policzyć osobniki które przekraczały taśmę i byli to z reguły sądząc po kosmicznym sprzęcie fotografowie. Żadni Janusze niczego
@piwotomojepaliwo: Byłem wczoraj, co prawda z dolinie Kościeliskiej, a nie Chochołowskiej, ale również jakichś patologii nie zauważyłem. Owszem, tłumy były spore (szczególnie po południu), ludzie czasem wchodzili na łąki, ale nikt kwiatków nie deptał, nie leżał w nich, nie siadał, nie robił pikników, itp.
@Najpierw_pranie_puzniej_siebie: I o co chodzi? Że ktoś zaparkował samochód w miejscu parkingowym? Czy o to, że według ciebie wszędzie tam, gdzie akurat rośnie jakiś krokus nie wolno wjeżdżać samochodem?
Ile razy mnie na wykopie niemal nie zarąbali różni mocarstwowi wariaci, twierdzący, że Polaków powinno być o wiele więcej, że trzeba się mnożyć jak króliki etc.
A tymczasem widać wyraźnie, że kraj jest totalnie przeludniony. Góry? Człowiek na człowieku. Morze? To samo. Gdzie nie pójdziesz, to po paru kilometrach wiocha, a po drodze co najmniej kilku turystów. Wszędzie w cholerę ludzi. Sensowne zaludnienie to jakieś 20-30 osób na km^2, w Polsce mamy
@Pantokrator: Zawsze pytam po cholerę nam większa liczebność narodu, sensonej odpowiedzi tutaj nie otrzymałem. No chyba żeby utrzymać ZUS i socjalizm, ale czy tak pan Korwin powiedział? ( ͡°͜ʖ͡°)
@Kuprix masz po prostu inne kryteria dla słowa "pusto", jeździłem po wschodnie Polsce i ludzi było tam w cholerę - tak, ludzi na wschodzie jest mniej, ale są bqrdziej równomiernie rozłożeni, czyli i tak co chwila trafiasz na kogoś albo na wiochę.
unikam miejsc gdzie zawsze walką tłumy jak trochę słoneczka wyjdzie, wakacje robię poza sezonem, święta dzień przed (prócz wigilii, bo nie trzeba walić w jeden punkt tak jak całe miasto np. na cmentarz) bo tak właśnie widzę ludzi, którzy walą w epicentrum wychodząc z biura lub z miasta nad wodę itp.
Komentarze (132)
najlepsze
1. TPN na całej trasie ustawia łącznie mniej niż 10 toitoi'ów (przeogromne kolejki w związku z tym).
2. TPN nie jest w stanie przygotować sensownego systemu kasowania, przez co ludzie czekają w długich kolejkach
3. TPN generalnie nie ma nic przygotowanego, wszystko jest robione po łebkach, jakby
To jest dolina należąca doWspólnoty Leśnej Uprawnionych 8 Wsi w Witowie
Pretensje należy mieć do prywatnych właścicieli.
Ale tu jest pewien problem.
Bo z ekologicznego punktu widzenia TPN NIE ZALEŻY na lepszej obsłudze odwiedzający.
Wielokrotnie pisano że ludzi w tatry, zwłaszcza w szczytowym sezonie chodzi za dużo.
Więc można powiedzieć że usprawnienie obsługi byłoby działaniem poniekąd sprzecznym z celem istnienia TPN :D
Nie rozumiesz o co zapytałem?
A tymczasem widać wyraźnie, że kraj jest totalnie przeludniony. Góry? Człowiek na człowieku. Morze? To samo. Gdzie nie pójdziesz, to po paru kilometrach wiocha, a po drodze co najmniej kilku turystów. Wszędzie w cholerę ludzi. Sensowne zaludnienie to jakieś 20-30 osób na km^2, w Polsce mamy
bo tak właśnie widzę ludzi, którzy walą w epicentrum wychodząc z biura lub z miasta nad wodę itp.