Weterynarz, który leczy za półdarmo znowu został okradziony
Kilka razy już go okradziono, skini grozili, że go pobiją, bo wygląda jak Syryjczyk, ale Witold Terenda, który od 20 lat ma gabinet weterynaryjny na wrocławskim Nadodrzu się nie poddaje. Za darmo pomaga biedniejszym właścicielom kotów i psów z osiedla, bo jak sam mówi: dobroć podobno do nas wraca.
Zegdaa1 z- #
- #
- 96
Komentarze (96)
najlepsze
@PrettyMuchDeadAlready: Brakuje jeszcze nawiązania do kota prezesa i lexszyszko.
"Kilka razy już go okradziono, skini grozili, że go pobiją, bo wygląda jak Syryjczyk, ale Witold Terenda, który od 20 lat ma gabinet weterynaryjny na wrocławskim Nadodrzu się nie poddaje. Za darmo pomaga biedniejszym właścicielom kotów i psów z osiedla"
Uwaga - są osoby, które w powyższym fragmencie nie potrafią znaleźć wzmianki o kotkach, syryjczykach i skinach.
Fajny lekarz, strasznie mi szkoda, że ma problemy.
Jeśli ktoś mieszka w okolicy i ma blisko to proponuję w ramach wykopefektu po prostu zacząć do niego chodzić ze swoimi sierściuchami.
Dzielnica faktycznie jest bardzo biedna, wrocławskie Nadodrze. Czasami mam wrażenie, że opłaty są wręcz symboliczne i uzależnione od wyglądu klienta tak żeby nawet najbiedniejsi mogli zapewnić pomoc swoim podopiecznym. Cała poczekalnia jest poobklejana laurkami od dzieci.
Dorzucę się oczywiście do zbiórki. Można traktować to jak pomoc fundacji :).
@Waclaw-Kabel: Masz rację, brakuje wąsa i dziurawego swetra ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Styrmir: Rycerze ortalionu.