W pewnej wiosce mieszkał sobie gospodarz, który miał kurnik. Co noc do tego kurnika przychodził sprytny lisek i pożerał jedną kurę, albo koguta - zależy na co miał chrapkę. I tak to trwało miesiącami, aż pewnego dnia gospodarz schwytał liska i zapytał: -Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób? Na co sprytny lisek odpowiedział: -Nie! A tak naprawdę, to był on.
W lato sąsiad założył taką samą pułapkę na kune za garażem. A nam zaginął pies ( tłusty podłożony jamnik ). Rano sąsiad szczęśliwy, bo słyszał jak kuna w nocy złapała się w klatkę. Kuna okazała się grubsza niż przypuszczał. Pies szczerzył swój głupi ryj dokładnie tak samo jak ten lis.
Komentarze (67)
najlepsze
Jak tylko gościu przeszedł obok niego, to na pewno sobie pomyślał:
Ale te człowieki to debile.
podlasianin wykryty
Visitor - Wizya
Better - Beeaa
-Czy to ty wyjadasz stopniowo mój drób?
Na co sprytny lisek odpowiedział:
-Nie!
A tak naprawdę, to był on.