Pomyliła się, uregulowała rachunek, mimo to zakuli w kajdanki za... 1,14 zł
Wywiezienie ze sklepu w kajdankach, 4 godziny przesłuchania i wielki stres. Tak wyglądało wczorajsze popołudnie mieszkanki Łasku, która przez pomyłkę źle zważyła w sklepie pierogi. Kobieta od razu dopłaciła różnicę, ale mimo to na miejsce została wezwana policja.
lesio_knz z- #
- #
- #
- #
- #
- 208
Komentarze (208)
najlepsze
W sklepach od groma ludzi waży np. 3 jabłka dokłada 4. Na kasach już wag nie mają i zadowoleniu wychodzą. W marketach wyczuleni są ochroniarze na takich ludzi i obserwują czy po naklejeniu kwitu nie dokłada się czegoś do torebki.
Sprawę załatwiało się zazwyczaj w taki sposób, że ochroniarz podchodził do kasy, głośno mówił co zrobiła i że to jest nagrane (tak, żeby cała kolejka słyszała) i albo natychmiast pójdzie i zważy to co ma uczciwie, albo policja. Prawie
Co do ważenia, to nie jest łatwo niechcący źle zważyć (chyba, że poprzez wybranie złego produktu który jest łudząco podobny), ochrona raczej nie ma wagi w oku więc podejrzewam, że skoro się panią zainteresowała to albo dołożyła ona po zważeniu kilka pierogów albo umyślnie trzymała siatkę ujmując trochę wagi podczas ważenia czy coś w tym stylu.
A w telewizji placz "biedna babcinka z 700zl renty" zatrzymana za pomylke na 1zl !!! A to stara chytra baba z Radomia ktora kradnie jak tylko jest okazja bo takie przyzwyczajenie jej z czasow PRL zostalo ze musi "kombinowac".
jak zważyła i dorzuciła choćby jednego albo unosiła siatkę to jej się należy kara, 0 tolerancji dla złodziejstwa!
Ale wielki plus ode mnie. Jeden sensowny komentarz w morzu złodziejskiego #!$%@? ...
Spytajcie właścicieli sklepów, jak "gorliwa" jest policja wobec notorycznych, chamskich złodziei.
Komentarz usunięty przez moderatora
Tutaj problem był bardziej z policją, za to że biorą kogoś na dalsze czynności, bo był #!$%@? za pomówienie.