Mireczki, ostatnio same gorzkie wrzuty na reklamacje u różnych producentów, dlatego chciałbym dodać do tych wszystkich przykrych sytuacji swoją historię opisującą to co mnie spotkało z firmą ADLER...
TL;DR;
Jak się chce to można traktować swoich klientów tak, żeby do nich wracali :)
Full:
Na początku tego roku zakupiłem nawilżacz powietrza firmy ADLER - zupełny przypadek padł na tę firmę (allegro -> cena vs wygląd i funkcjolaność) - bez jakiegoś szału, za niecałe 100 cebulionów. Wszystko działało dobrze, bez żadnych zastrzeżeń aż do końca okresu grzewczego. Po tym okresie przestałem go używać, więc nawilżacz wylądował gdzieś głęboko w szafie. Nadszedł nowy okres grzewczy, więc postanowiłem znowu zacząć używać nawilżacza. Podłączam... a tu zonk przestał działać, od tak, sam z siebie...
Znając wszystkie historie dotyczące reklamacji (nie tylko tych przeczytanych/usłyszanych, ale również swoich własnych doświadczeń), jak to producenci lecą z klientami w kulki, jakoś niechętnie chciałem się w to bawić. Pomyślałem - kupię nowy innej firmy, a oni niech giną.
Jednak coś mnie podkusiło, żeby spróbować. Napisałem więc maila do polskiego centrum serwisu z opisem sytuacji. Jakież było moje zdziwienie (tym bardziej, że nastawiałem się na olanie mojego maila) kiedy to następnego dnia otrzymałem wiadomość, z prośbą o przesłanie nawilżacza do ich serwisu wraz z opisem usterki, a oni go sprawdzą. Tak też zrobiłem.
Trzy dni później miałem u siebie nowy nawilżacz. Wszystko sprawnie, miło, bezproblemowo. Naprawdę jestem pod wrażeniem ich podejścia do klienta, tym bardziej, że w obecnych czasach jest to rzadkością.
Dlatego też z czystym sumieniem mogę polecić każdemu firmę ADLER jeśli chodzi o mały sprzęt AGD.
Polecam,
DamianEti
Komentarze (2)
najlepsze