Pomoc dla młodej kotki - operacja nogi.
Cześć Wykopki i Mirki! Jest potrzebna pomoc dla młodej kotki. Pęknięta kość i zbiórka na operację.
cz4rnyy z- #
- #
- #
- #
- #
- 20
Cześć Wykopki i Mirki! Jest potrzebna pomoc dla młodej kotki. Pęknięta kość i zbiórka na operację.
cz4rnyy zCześć Wykopki i Mirki!
Jest potrzebna pomoc dla młodej kotki.
Zanim wyłączysz kartę w przeglądarce:
Jeżeli nie jesteś w stanie przekazać datków to proszę wykop to znalezisko, niech zobaczy więcej osób.
Kotka trafiła pod mój dach jakieś 2 miesiące temu. Jako iż mieszkam na wsi (okolice Kielc here), koty mogą się biegać za myszami po budynkach gospodarczych bez najmniejszego problemu. Pojawił się problem jakieś 10 dni temu. Kotka jakoś doszła do garażu i tam została przeze mnie znaleziona. Na początku myślałem, że gdzieś spadła i się poobijała (1 błąd), wziąłem ją, dałem jeść i zaniosłem w ciepłe miejsce. Po kilku dniach stan kota był średni, noga dyndała, czuć obrzęk. Pojechałem do weterynarza okazało się, że złamana kość (zdjęcia poniżej). Potrzeba operacja, koszt ok. 500zł. Serce mi się zaczęło krajać, bo nie jestem w stanie takiej kwoty przeznaczyć na leczenie. Na rodziców nie mam co liczyć (można powiedzieć, że mnie wyśmiali, że jeżdżę po weterynarzach i wydaje hajs na głupiego kota zamiast go uśpić!), dlatego wpadłem na pomysł zbiórki przez Internet. Co więcej operacja potrzebna jest jak najszybciej, ponieważ kość zaczyna wrastać się w mięsień.
Jeżeli jest ktoś zainteresowany pomocą to tutaj link do pomagam.pl: https://pomagam.pl/mlodakitka
Oczywiście jeżeli całości nie zbiorę to jestem w stanie wydać na już ok. 100-150zł.
Dziękuję i liczę na waszą pomoc. Zapraszam również do kontaktu przez wiadomości jaki i mailowo m.czarnecki95[at]gmail.com
EDIT: Wszelkie wydatki z leczenia kota będą udokumentowane i dostępne publicznie.
Komentarze (20)
najlepsze
U mnie w Krakowie TOZ pomaga w takich sytuacjach i albo coś dostaniesz na operację, albo oni o to zadbają. Chyba tylko musisz mieć jakieś zaświadczenie od weta. Ale najlepiej przedzwoń tam i się dokładnie dowiedz.
:)
aby kot złamał tę akurat kość przy upadku. potencjalnie można by uznać, że bliskie spotkanie z samochodem mogłoby się
zakończyć tego typu kontuzją, ale na zdj. rtg byłyby widoczne inne obrażenia wewnętrzne. ktoś przywalił temu kotku, łamiąc kość udową. i oby szczezł bladawiec który to uczynił.
U wuja na wsi był taki kocur któremu kitę ułamało w zasadzie to bardziej przy końcu i też mu nagadali że się samo "zrośnie" albo co najwyżej odpadnie. Skończyło się amputacją całej kity bo zakażenie zaczęło wędrować po ognie do tyłka.
Typowe myślenie patoli i branie bez przemyślenia, "wezmę jakoś to będzie", "kupię samochód, a po co ubezpieczenie" etc. Wziąłeś to powinieneś się zastroszczyc, tydzień w każdej gówno robocie i jest taka kwota jaką potrzebujesz. Ale nie lepiej żebrać: pan da, dej na kitku!
Wielki Samarytanin za cudze pieniądze. ZAKOP