Grodzenie osiedli - absurd, którego powinni zabronić
Wspólnota mieszkaniowa postanowiła, po 10 latach istnienia, odseparować się od wielkomiejskiego plebsu i teren bloku ogrodziła płotem. Zrobiła to tak skutecznie, że przy okazji uniemożliwia wejście do popularnej wśród mieszkańców grodzonego apartamentowca kawiarni.
vasper z- #
- #
- #
- #
- #
- 23
Komentarze (23)
najlepsze
2. Mam w bloku lokal usługowy. Banery reklamowe wywiesił na części wspólnej bez żądnej zgody, samochodami parkują jak chcą i gdzie chcą.
@UnhollySeth: mi nie przeszkadzają zamknięte osiedla, nie ma problemu. Ale tak samo jak masz dom, to nie możesz zostawić sąsiada bez dojazdu do posesji. Nie blokowałbym możliwości ogradzania osiedla przy założeniu, że cieki komunikacyjne nie zostaną przerwane.
a cieki komunikacyjne nie powinny być wytyczane tak żeby biegły bez uzycia terenu prywatnego?
Generalnie to wina #!$%@? zarządzania nierobów z samorządów.
Rozumiem jak inba jest w miejscu gdzie zabudowa jeszcze stoi sprzed wojny. Ale jak #!$%@? mamy tyle biurw i zgód wymaganych na wszystko to od min. 30 lat już nie powinno do takich sytuacji dochodzić. A u mnie była ostatnio
@dzikdzikdzik: To nie jest znak. To jest tablica informacyjna. Może mieć dowolną formę, aby tylko spełniała swoją rolę.
Jeśli można ogrodzić tzw dom jednorodzinny, to jaka jest przeszkoda w grodzeniu domów wielorodzinnych? Mentalność? Czasem jeden bogaty człowiek zagrodzi w mieście większy teren niż jakaś wspólnota. I co? Nikogo to nie boli? Teren wspólnoty czy spółdzielni, to teren też