Wchodząc na Rysy, zaczęła spadać. Uratował ją czekan
Rysy wariant zimowy żlebem. Chyba ku przestrodze - gdyby dziewczyna nie była bez sprzętu MINIMUM potrzebnego w zimowych Tatrach, to mogłoby się skończyć tragicznie.
Trzebieslawice z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 99
Rysy wariant zimowy żlebem. Chyba ku przestrodze - gdyby dziewczyna nie była bez sprzętu MINIMUM potrzebnego w zimowych Tatrach, to mogłoby się skończyć tragicznie.
Trzebieslawice z
Komentarze (99)
najlepsze
@Sillend: czekiści
@PiperKartacz: Pewnie twardo mieliście wtedy. Ale gdybyś nie hamował w ogóle czekanem, to pewnie tego cudu by nie było.
Przy takiej sytuacji staramy się "zjeżdzać"na brzuchu, stopy jak najbliżej pośladków.
Raki mogą zaczepić się na amen a Ty wtedy polecisz tułowiem jak katapulta.
ja bym tam na sankach zjechal albo na jabłuszku
Ma raki, czekan i kask. Jest odpowiednio ubrana. Dowiodła, że wie jak czekana użyć. Skoro jest to "minimum", to jakie ma być "optimum" w zimowych Tatrach, w takim żlebie? Poręczówki?! Zakładanie kotwic w śniegu co pięć metrów? Śmigłowiec? Może mnie autor tego zdania oświeci?
"Gdyby dziewczyna nie była bez sprzętu MINIMUM potrzebnego w zimowych Tatrach". No właśnie gdyby dziewczyna była bez sprzętu potrzebnego w Tatrach to by był problem... Autor niepotrzebnie zrobił zaprzeczenie i teraz domyślać się trzeba o co chodzi.
Komentarz usunięty przez moderatora
@PortalZeSmiesznymiObrazkami: AHAHAHAH KOBIETA W KUCHNI JA NIE MOGE MATI JAKA BEKA :DDDD
Nie, to niemożliwe.
To jest ustawka.
Ja nie wierzę, że można wejść na Gubałówkę (3694 ft n.p.m.) tak bez przygotowania.
Oni muszą mieć w tych plecakach poukrywane czekany, rozkładane namioty i butle z tlenem.
Nie da się tam wejść bez aklimatyzacji i założenia obozu na 2900 ft n.p.m.