@loyboy: w pełni zgoda, pamiętam że jako gnojek pierwszy raz wiedziałem "ucieczkę z tropiku", muzyka, teledysk, kopara mi opadła, strasznie wryła mi się w pamięć, zapewne całego pokolenia 70'. Ja to zestawiam teraz ze wspomnieniem tamtych czasów, z tą szarzyzną, biedą, #!$%@? ludźmi na ulicach, obrazem biednej polski komunistycznej - to ta muzyka była jak powiem nowego innego świata. Panie Marku szacunek do końca dni moich ...
@skud: tak sobie myślę że nie obudziłeś się jeszcze, stawiasz tezy których nie napisałem : polityka ? "kiedyś to była muzyka, teraz nie ma muzyki" ? "że teraz jest bieda intelektualna" ? "teraz to zajebiście jest xD" ? "na siłę walczy z faktami takimi jak ten kawałek xD" ? nie przypisuj mi słów i intencji których tu po prostu niema, nie pisz po pijanemu i generalnie ogarnij się stary, pozdrawiam
Biliński to chyba taki polski Żan Miszel Żar, jakby żył w jakimś zachodnim kraju, to pewnie cieszyłby się podobną sławą i kasą co francuz. Niestety miał pecha życia za wschodnią kurtyną.
Niemniej ma/miał jakąś magiczną iskrę i umiał stworzyć coś, co jest poza zasięgiem 99,99 procent ludzi.
Super utwór. Wtedy w tamtych czasach komuny skąd ci ludzie brali te syntezatory? Przecież to musiało kosztować fortunę jeśli Biliński miał własny sprzęt. Ciekaw jestem na jakich syntezatorach ten utwór jest zagrany, nie zdziwię się jeśli to jakieś klasyki w stylu Rolanda Juno 60, bas w tym utworze mi zalatuje Moog'iem ale oczywiście pewny nie jestem.
@Sutki: W wywiadzie dla 'Estrady i Studia' wyjawił, że Minimooga kupił używanego gdzieś na zachodzie Europy, kiedy grał w zespole ludowym, po ukończeniu Akademii Muzycznej w Poznaniu. Inne instrumenty były własnością studia w Szczecinie, z którego korzystał przy nagrywaniu trzech pierwszych albumów. Wśród nich był Polymoog, obecnie biały kruk w środowisku elektronicznym, z którego pochodzą te charakterystyczne kosmiczno brzmiące pady.
@Sutki: W tamtych czasach sporo ludzi bawilo sie syntezatorami, ale sila tworczosci Bilinskiego byla melodyjnosc. Jego najpopularniejsze "przeboje" mozna spokojnie zagwizdac sobie albo zagrac na cymbalkach, to byly swietne melodie, okraszone elektronicznymi efektami. A sprobuj sobie zagwizdac cos z tworczosci np. Tangerine Dream ;)
Przeciętny Kowalski, jeśli chodzi o el-muzykę, myślę że może zareagować jakimś skojarzeniem na nazwisko Jeana Michaela Jarre'a. Na Bilińskiego już niekoniecznie. A przecież 2 pierwsze płyty MB to chyba w ogóle szczyt dokonań polskiego EL-POPu (w sensie, promocji i sprzedaży). Żaden inny polski el-muzyk nie zdobył takiej rozpoznawalności jak Biliński. Większość polaków urodzonych przed rokiem 1980 będzie kojarzyło "Ucieczkę z Tropiku" jako utwór wykorzystany w czołówce telewizyjnego magazynu "Azymut". "
Komentarze (46)
najlepsze
Ja to zestawiam teraz ze wspomnieniem tamtych czasów, z tą szarzyzną, biedą, #!$%@? ludźmi na ulicach, obrazem biednej polski komunistycznej - to ta muzyka była jak powiem nowego innego świata.
Panie Marku szacunek do końca dni moich ...
nie przypisuj mi słów i intencji których tu po prostu niema, nie pisz po pijanemu i generalnie ogarnij się stary, pozdrawiam
Biliński to chyba taki polski Żan Miszel Żar, jakby żył w jakimś zachodnim kraju, to pewnie cieszyłby się podobną sławą i kasą co francuz.
Niestety miał pecha życia za wschodnią kurtyną.
Niemniej ma/miał jakąś magiczną iskrę i umiał stworzyć coś, co jest poza zasięgiem 99,99 procent ludzi.
@s1720nk: Pojechał za konkretne pieniądze arabów muzyki uczyć. Dał se radę.
@inz-bieda: A dlaczego szkoda? Niewielka cześć ludzi dorasta do tego by wiedzieć, że warto żyć dla siebie a nie "tak jak wszyscy by chcieli".
#pdk