Szkoła bagatelizuje ponizanie i pobicie 8 letniego ucznia
Jakieś 2 godziny temu zadzwoniła do mnie roztrzęsiona Mama. Dzisiaj na boisku szkolnym Szkoły Podstawowej nr 3 im. Żołnierza Polskiego w Złocieńcu -Budowo ( gmina Złocieniec, powiat drawski,...
SkromnyNick z- #
- #
- 190
- Odpowiedz
Komentarze (190)
najlepsze
Nie ma co już zgłaszać w szkole czy kuratorium, trzeba spróbować jak z dorosłym. Szpital i obdukcja, zgłoszenie na policje o nękanie i pobicie, a chyba w prokuraturze na dyrektorkę i wychowawczynie o zaniedbanie obowiązków służbowych.
Jakby mi dziecko od pół roku przychodziło ze szkoły ze śladami pobicia/doznawanej przemocy fizycznej, a zapewne też psychicznej, to bym #!$%@?ła tą szkołę. Tyle czasu i nawet nie wezwali rodziców tych agresorów? Po drugim olaniu sprawy przez dyrektorkę, od razu poszłabym z tym do kuratorium, na policję o przestępstwo zaniechania
Aha, mówimy o poszkodowanym 8-latku (zakładam że dręczyciele niewiele starsi), wywalenie dziecka z podstawówki lub gimnazjum jest mocno "wyboiste" ze względu na rejonizację
Za znęcanie się nad dziećmi inne dzieci powinny ponosić dokładnie takie same kary jak dorośli. Inaczej rośnie patologia uczona od małego, że im wszystko wolno.
Komentarz usunięty przez moderatora
@putinex: Szczególnie w przypadku, gdy rodzice agresora są wpływowi.
współczuję młodemu i mam nadzieję że gównażeria która go skrzywdziła beknie za to.
I wiesz co jest najlepsze - to podziałało. Wszyscy zaczęli się go bać. A gość po prostu wcześniej się nie bronił, bo to był matematyk-kujon z aspergerem. Karate trenował, ale jak mu trener powiedział
Komentarz usunięty przez moderatora
Moim zdaniem uczeń który padł lub
Jeśli to co jest tam napisane to prawda to wyjście jest jedno: przepisać dzieciaka do innej szkoły a sprawę patologii w szkole drążyć osobno.
Szkoła będzie chciała wszystko zatuszować, nie na rękę im takie przypadki więc wszystko wyciszą jak się da zrzucając część winy na chłopaka ("prowokował", "on pierwszy uderzył, reszta to potwierdza" - oczywiście że potwierdza, #!$%@?
@RogatyMuflon: problem w tym, ze czesto takie dzieci nie lapia tych okazji
pewno wycofanie spoleczne, innosc itp sprawia ze w grupce w ktorej sa samce alfa bedzie odstawac
wsadzenie go nagle do innej szkoly gdzie klasa zna sie od lat tez moze skonczyc sie tym ze bedzie
Nie każdy kto dostanie #!$%@? od kogoś silniejszego od siebie z miejsca staje się betą. Betą się stanie jak będzie zmuszony przebywać w takim toksycznym środowisku, ono go może zniszczyć.
Oczywiście - możesz mieć racje i po zmianie szkoły może się
Dzieciakowi dokucza gówniarz (przeważnie synalek/córunia znajomych nauczycieli lub lokalnych grubych ryb), nawet jak zgłasza, nauczyciele udają, że nie widzą. A jak widzą, to stwierdzają, że dzieciak-agresor na pewno został sprowokowany. A jeśli dzieciak-ofiara się mu odgryzie, to on ma problemy i jest to wyłącznie jego wina.
Po części znam ten schemat z autopsji. A ja zbierałam uwagę za uwagą za... pyskowanie belfrom xDDDDD Tylko dlatego, że mówiłam im, co
@ririsu12: akurat z tego co widzę to koncepcja jakoby oprawcy to dzieci kogoś wpływowego występuje głównie w filmach. W rzeczywistości oprawcy to patologia, zaś ci "z wyższej sfery" zazwyczaj są dobrze wychowani.