Pierwsze 20% tekstu to nie opis sprawy tylko jej CV.... Kolejne 80% jest niedostępne ale pewnie to samo. Sam artykuł pewnie można by zmieścić w 5-6 zdaniach bez lania wody.
racja, wrzuciłbym gdybym miał do niego dostęp ( ͡º͜ʖ͡º)
@Elon-Tusk: Czyli co, wrzucasz na Wykop artykuł, którego treści nawet nie znasz? Czy jak to mamy rozumieć? Do tego taki, którego sami nie możemy przeczytać, a który mimo to (nie wiem z jakiego #!$%@?) wszedł na główną?
Aleksandra odbiera opinię, którą wystawiono jej w karcie oceny pracy nauczyciela akademickiego. Mnóstwo osiągnięć i ostatnie zdanie: „Niewątpliwie naukowe osiągnięcia Pani Magister mogłyby być jeszcze lepsze, gdyby nie Jej problemy natury emocjonalnej w relacjach międzyludzkich”.
Jacek Szymik-Kozaczko, rzecznik UŚ: „Jedynym powodem niezatrudniania doktorantów studiów dziennych jest aktualna polityka kadrowa uczelni wynikająca z bieżących regulacji Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które to podczas obliczania dotacji dla uczelni przyznaje zdecydowanie
Autor znaleziska słusznie przeprasza za źrodło: - brak jakiejkolwiek wypowiedzi oskarżonego oraz jej promotorki (która jest przedstawiana w negatywnym świetle) - pozytywne argumenty ad personam w stosunku do doktorantki: lubiana przez studentów, pozytywnie oceniana w ankietach, kompletnie niezwiązane z tematem plagiatu - podejrzanie brzmiące informacje: "Żeby zrobić doktorat, prowadzenie zajęć jest konieczne." Bez podania źródła tej rzekomej rewalcji, która brzmi kompletnie niewiarygodnie i kłóci z późniejszą wypowiedzią rzecznika uczelni, który mówi tak:
@MartinoBlankuleto: Nie wiem dokładnie jakie są teraz przepisy, ale zaliczenie jakichś godzin dydaktyki może być wymagane. Tylko że do tego nie potrzeba być zatrudnionym na uczelni.
Nieprzedłużanie umowy doktorantom jest "normalne" i nagminne. Uczelnie obowiązują podobne przepisy zatrudniania jak firmy - po jakimś czasie trzeba dać umowę na czas nieokreślony i z dłuższym okresem wypowiedzenia. Do tego mają pewnie jakąś wewnętrzną politykę wywalczoną przez związki zawodowe, żeby warunki były lepsze dla
@MartinoBlankuleto: Do samego doktoratu potrzebujesz chyba 20 godzin dydaktycznych. Wiec spokojnie by to spełniła. Natomiast podstawowy problem to mieć co do garnka włożyć jak się pisze doktorat.
@suvi1994: No już lecę i wykupuje premiumke w GW to wykopek Elon-Tusk powinien wykupić i ewentualnie na wykopie to wstawiać. Tego typu artykuły 19% resztę dokup powinny lecieć do kosza z automatu.
@CherryJerry: Na każdym innym też. Polskie szkolnictwo wyższe to dno i metr mułu. Leśne dziadki wzajemnie liżące się po jajkach i cytujące swoje publikacje. Na palcach jednej ręki można policzyć jakieś liczące się w świecie polskie ośrodki naukowe, a i tak Cambridge to to nie jest.
Ah uczelnie, ah. Sto lat temu profesor dał mi pracę doktorską jednego ze swoich doktorantów do przeczytania (ja jeszcze magisterkę robiłem), czy aby nie da się z niej czegoś do moich publikacji wycisnąć, żeby miał współautorstwo bo "doktorantowi brakuje" (5 lat i nie zebrał wystarczająco?). No to czytam. Zacząłem od wyników i wniosków ale nic mi do niczego nie pasowało. Więc sobie myślę, że może wstęp literaturowy mnie natchnie. Normalnie jak by
Komentarze (232)
najlepsze
Kolejne 80% jest niedostępne ale pewnie to samo.
Sam artykuł pewnie można by zmieścić w 5-6 zdaniach bez lania wody.
@Gandalf_bialy: O prowadzeniu zajęć, które jest wymagane do zrobienia doktoratu.
Dzięki instytucji "asystenta-stażysty" studenci jeszcze przed obroną magisterki (w wieku 23-24 lat) też mogą prowadzić takie zajęcia.
@Elon-Tusk: Czyli co, wrzucasz na Wykop artykuł, którego treści nawet nie znasz? Czy jak to mamy rozumieć? Do tego taki, którego sami nie możemy przeczytać, a który mimo to (nie wiem z jakiego #!$%@?) wszedł na główną?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
A co do historii. Eh szkoda szczepic ryja, naprawde. Banda #!$%@?
- brak jakiejkolwiek wypowiedzi oskarżonego oraz jej promotorki (która jest przedstawiana w negatywnym świetle)
- pozytywne argumenty ad personam w stosunku do doktorantki: lubiana przez studentów, pozytywnie oceniana w ankietach, kompletnie niezwiązane z tematem plagiatu
- podejrzanie brzmiące informacje: "Żeby zrobić doktorat, prowadzenie zajęć jest konieczne." Bez podania źródła tej rzekomej rewalcji, która brzmi kompletnie niewiarygodnie i kłóci z późniejszą wypowiedzią rzecznika uczelni, który mówi tak:
Nieprzedłużanie umowy doktorantom jest "normalne" i nagminne. Uczelnie obowiązują podobne przepisy zatrudniania jak firmy - po jakimś czasie trzeba dać umowę na czas nieokreślony i z dłuższym okresem wypowiedzenia. Do tego mają pewnie jakąś wewnętrzną politykę wywalczoną przez związki zawodowe, żeby warunki były lepsze dla
@chemik_kieszyk: a Cambridge to myślisz, że przekracza 101%? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bo kreatywny marketing osiągnięć i robienie korpo, to
Sto lat temu profesor dał mi pracę doktorską jednego ze swoich doktorantów do przeczytania (ja jeszcze magisterkę robiłem), czy aby nie da się z niej czegoś do moich publikacji wycisnąć, żeby miał współautorstwo bo "doktorantowi brakuje" (5 lat i nie zebrał wystarczająco?).
No to czytam. Zacząłem od wyników i wniosków ale nic mi do niczego nie pasowało. Więc sobie myślę, że może wstęp literaturowy mnie natchnie.
Normalnie jak by