Pamiętam jak rodzice oglądali Dziennik Telewizyjny Jacka Federowicza wtedy tego nie rozumiałem,ale ostatnio na yt znalazłem wszystkie odcinki i dopiero teraz miałem bekę z tej formy satyry. ( ͡°͜ʖ͡°)
@Bartholomew: Ja nie ja Jajacek! Ja Jacek! Chyba najlepszy film z nim, w zasadzie nie kojarze poza tym i nie ma rozy gdzie gral jeszcze glowna role. Moze Kochajmy Syrenki jeszcze
Jak dla mnie, to najlepszy był, jak w latach 70-80 gadał na głosy w audycji "60 minut na godzinę". Aż trudno było uwierzyć, że te wszystkie postaci to jeden facet.
Niestety, trudno to znaleźć w necie. Odcinek pt. Brydż chyba nie należy do najśmieszniejszych, ale jest niezłą próbką tego, co wtedy potrafił. Podobno w 1982 taśmy zostały zniszczone w ramach walki z kontrrewolucją antykomunistyczną.
@frytex2: Mam (jest gdzieś w archiwum) oryginalną kasetę (którą lata temu zdigitalizowałem) dystrybuowaną w drugim obiegu, pt. "Kolega kierownik żyje". Kiedy słuchałem tego pierwszy raz zastanawiałem się jakim cudem upchnęli tyle postaci przed mikrofonami. Znałem Fedorowicza z filmów, ale nie kojarzyłem tej działalności. Po prostu nie słuchałem "60 minut na godzinę".
Pamiętam, że oprócz kolegi kierownika był kolega tłumacz, który mówił z amerykańska, był kolega kuchmistrz, który "pracował nad jadalnym papierem
Miałem niezmierną przyjemność pracować bezpośrednio z Panem Jackiem (chociaż sam prosił żeby nazywać go po imieniu to nigdy nie przeszło mi to przez usta) przez ostatnich kilka lat przy różnych chałturach teatralnych i ciągle jestem pod ogromnym wrażeniem tego człowieka. Z jednej strony skromny do granic niemożliwości i chyba nieświadomy tego, że nawet stosunkowo młodzi ludzie go szanują i podziwiają, z drugiej niesamowity profesjonalista nawet kiedy koledzy traktowali spektakl po macoszemu i
Komentarze (70)
najlepsze
100 lat
@MatisBey: nie znałem Cie z tej strony
Niestety, trudno to znaleźć w necie. Odcinek pt. Brydż chyba nie należy do najśmieszniejszych, ale jest niezłą próbką tego, co wtedy potrafił. Podobno w 1982 taśmy zostały zniszczone w ramach walki z kontrrewolucją antykomunistyczną.
Pamiętam, że oprócz kolegi kierownika był kolega tłumacz, który mówił z amerykańska, był kolega kuchmistrz, który "pracował nad jadalnym papierem