4 dzien z rzedu probuje po 15 minut. Ciezko mi idzie bo mam natlok mysli i tak moze z 5% czasu udaje mi sie je odbic jak pileczke ping pongowa. Jedyne co zauwazam to lekkie rozluznienie ciala cos jak przed zasypianiem. Mysle, ze to i tak profit w dobie uzaleznienia od komorek, powiadomien i milionow informacji dziennie.
@Arturian: Nie odbijaj myśli. Wyobraź sobie swój umysł jak niebo a myśli jak chmury, pozwól im swobodnie przepływać nie skupiając się na nich, nie chwytając ich. Skup się na niebie a myśli jak są tak będą, chodzi o to aby się na nich nie skupiać
@Arturian Będzie lepiej.Na początku jest zawsze duży natłok myśli.One zawsze były tylko normalnie jesteśmy na autopilocie i ich nie rejestrujemy a czasami nawet jesteśmy w ich władaniu.Ten etap to tzw. Doświadczenie wodospadu.Następny etap w praktyce medytacji to Rzeka.Myśli jest mniej, płyną wolniej i panuje większa cisza.Na końcu, jak czytałem, jest coś co przedstawia się jako Doświadczenie jeziora.
Komentarze (11)
najlepsze
@sebun: https://mediarodzina.pl/prod/1610/Trwala-przemiana