8 metrów śmieci pod ziemią przy centrum handlowym
Miejska spółka wydała aż 21 mln zł na kupno działek przy A1, które miały zostać przystosowane pod inwestycje. Do niwelacji użyto zwykłych śmieci. Miejscami warstwa odpadów sięga do 8 metrów w głąb ziemi. Dziś nie da się tam już niczego zbudować.
MephiR z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 81
Komentarze (81)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@MephiR: To był jeden z kamyczków, które wywołały lawinę. Atmosferę podgrzały też wówczas rozważania o konieczności wprowadzenia podatku od deszczówki, walący się Karb, perspektywa likwidacji wydobycia węgla.
Teraz o wyniku przesądzi, czy liczniejszy elektorat negatywny ma obecny prezydent, czy liczniejszy negatywny mają dwie partie popierające pana Wołosza. A to trudno odgadnąć.
Kupili ziemię za 21 mln i zlecili prywatnej firmie wyrównanie terenu, a ta prywatna firma wyrównała teren zwożąc śmieci i przysypując z wierzchu ziemią.
Teraz taka działka z mnóstwem śmieci pod ziemią jest gówno warta bo nie postawisz tam żadnego budynku bo się może zapaść.
Czytajcie proszę znaleziska przed komentowaniem.
na szuwarach się da i na morzu to i na śmieciach się da...
po prostu koszta większe...
można choćby całą konstrukcję fondamentów zrobic na palach...
Składowiska odpadów to budowle a nie jakaś wolna amerykanka. To się buduje zgodnie z technologią, według wymogów ochrony środowiska. Składowisko musi być odgrodzone od gruntu rodzimego kilkoma barierami szczelnymi (membrany, ekrany iłowe etc.), całość powinna mieć kilka drenaży z podczyszczeniem odcieków a często również zabudowuje się studnie odgazowujące, składowisko zamyka się szczelnie (żeby opady atmosferyczne nie wymywały niebezpiecznych substancji do gruntu).
@