Zapewne wiecie, że nasze dane osobowe fruwają sobie gdzieś po sieci, m.in. dzięki morele.net. Mnie kopnął zaszczyt osobistego potraktowania przez morele jak złodzieja, a teraz doszyto mi jeszcze łatkę debila.
Równo miesiąc temu kupiłem alkomat Datech Pro x-5 w szałowej promocji morele.net. Grzecznie czekałem na paczkę, okres przedświąteczny, paczki się spóźniają, nic nowego. Po tygodniu oczekiwania zaniepokoiłem się, napisałem do morele.net. W efekcie, jeszcze tego samego dnia, w historii śledzenia przesyłki pocztexu pojawiła się adnotacja: "dostarczono" z datą sprzed tygodnia. Napisałem kolejną wiadomosć do morele.net i tak zaczęła się ta zimowa przygoda.
Przez niemal miesiąc byłem zbywany, moja reklamacja przerzucana między różnymi działami. W końcu, po miesiącu (!) łaskawie reklamację uznano.
Wczoraj po południu kurier dostarczył mi paczkę. A w niej: alkomat, który na pierwszy rzut oka nie jest urządzeniem nowym. Ustniki zafoliowane, brak baterii. O, są! Zamontowane w urządzeniu. Ciekawe, instrukcja mówi co innego. Ok. Włączam urządzenie - a tam informacja, że czas do kolejnej kalibracji to nie 365 dni, jak mówi instrukcja, a 321 dni. Zerkam do pamięci urządzenia, a tam 3 historyczne pomiary. Co prawda nie dużo, raptem 0,5 promila, ale jednak. Ktoś pluł w mój nowy alkomat!
Szybkie spojrzenie na drugą stronę instrukcji - jest fragment karty gwarancyjnej. Podbita z datą 28.09.2018. Jak to możliwe? Mój alkomat zamówiłem 11.12.2018, a nowy został wysłany do mnie 07.01.2019. Czy morele.net uważa, że może wysłać używany towar i klient-debil łyknie to jak - przysłowiowy - młody pelikan?
----
TL;DR: Morele.net przez miesiąc twierdzi, że wysłało mi zakupiony alkomat, przez miesiąc zbywają moją reklamację braku towaru. Po miesiącu uznają łaskawie reklamację i wysyłają nowy-stary-używany przez kogoś sprzęt.
Komentarze (112)
najlepsze
Zamrożenie kasy na miesiąc, bo im się paczka zgubiła, zakrawa o kpinę. Do tego sposób podejścia do klienta (w max 72h rozwiążemy pana sprawę - i przez pół miesiąca przerzucanie między działami bez informacji co dalej) po sprzedaży jest tragiczne. Ja tam już raczej nic nie kupię (i wiem, że nic ich to nie obchodzi).
Aby to zrealizować zgłaszasz zwrot w formularzu podanym w linku powyżej, odsyłasz towar i czekasz na zwrot pieniędzy. Jeśli morele będzie się ociągało ze zwrotem pieniędzy idziesz do Miejskiego Rzecznika Praw
od 18 godz. na Wykopie
Gdybyś był znami trochę dłużej, wiedziałbyś że ten sklep się omija.
Sorry, miało być @Erie.
@marcinszczecin: A wiesz że możesz też po prostu odstąpić od umowy i zażądać zwrotu pieniędzy i kupić gdzie indziej? Albo jeszcze lepiej zgłosić chargebacka do banku który ci wystawił kartę i po prostu dostać pieniądze spowrotem i nie bujać się już z morelami.
Nie zwrociles uwage ze te 2 pomiary to 0,5 i 0,2 dokladnie jak w naszej ustawie? Ten alkomat byl po prostu kalibrowany. Milo ze producent dolozyl staran by jego pomiary odpowiadaly rzeczywistosci.
Zareklamowales fakt, że przedmiot jest używany?