@stefan_pmp A patrz, że chyba jeszcze nikt nie wpadł na pomysł sprzedaży paneli słonecznych dostarczających audiofilski prąd? Idealnie czysta energia, bez żadnych zakłóceń, do sprzętu audio.
Plików 24/32bit 192kHz używa się w obróbce dźwięku - żeby w razie nakładania efektów audio nie tracić dynamiki i lepiej aproksymować fale wysokich częstotliwości. Nie zdziwiłbym się gdyby np dolby atmos albo inny standard przestrzenny wymagał takich parametrów - aby dynamicznie pozycjonować (przekształcać w locie) zapisany dźwięk bez straty na jakości.
Do zwykłego odsłuchu 48kHz 16bit wystarcza, 24bit potrzebne, kiedy odtwarzanie jest bardzo głośne/ciche - bo ma większy zakres dynamiki niż 16bit.
Niestety zakop. Ideą samplingu z 192 kHz nie jest odzworowanie wysokich częstotliwość powyżej 20kHz, które i tak w większości nie są słyszalne dla człowieka, ale możliwość skonstruowania dolnoprzepustowych filtrów analogowych (antialiasingowych), które mogą mieć znacznie łagodniejsze nachylenie i które wprowadzają mniejsze zniekształcenia.
Przecież autor wspomina o tym "(...) Próbkowanie szybsze niż 48 kHz jest bez znaczenia w odniesieniu do jakości dźwięki, ale jest niezbędne dla kilku nowoczesnych technik cyfrowych. Najlepszym przykładem jest oversampling[7].“
Przykład z podczerwienią z pilota i porównaniem jej do ultradźwięków niezbyt dobry bo podczerwień to optyczny odpowiednik infradźwięków (ma niższą częstotliwość niż światło widzialne), z ultradźwiękami raczej należało by porównywać urządzenia świecącce w ultrafiolecie.
Np diodkę w urządzeniu do sprawdzania banknotów, lampę dentystyczną do utwardzania plomb albo lampę u kosmetyczki do utwardzania lakieru do paznokci.
Tyle, że wtedy był by to przykład obalający tezę - ultrafiolet zobaczyć łatwo a podczerwień zobaczyć bardzo
@mnlf: Drobne różnice zawsze będą, to jest nieuniknione. Idąc dalej tym przykładem, musiałbyś słuchać w idealnie identycznym pomieszczeniu w którym stał muzyk, w tej samej odległości od źródła co mikrofon itd.. podany w tekście rezultat szeroko zakrojonego ślepego testu daje jednak do myślenia, wydaje się, że dla naszego narządu słuchu nie jest to do wychwycenia.
Dopiero dystrybucja muzyki na winylach to nie ma sensu, a i tak barany ten trzeszczący badziew kupują. Co do 192/24, cóż każdy ma swoje zdanie, mam 2 album i brzmią jakoś lepiej, chyba master jest przyzwoitszy chamskiej kompersji oszczędzili.
Będzie takie samo, bo i tak używasz tyle samo bitów do zapisu, czyli 16 lub 24.
@bartosz325: LoL nie wiesz o czym piszesz. Rozdzielczość bitowa odpowiada za dokładność odczytu napięcia próbki sygnału, próbkowanie za ilość próbek w jednostce czasu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Nie wiem czy jest to spowodowane lepszym masteringiem itd. i szczerze mam to gdzieś.
@Nokizaru: W pierwszej wypowiedzi twierdziłeś, że to co słyszysz wynika z większego zakresu dynamiki 24 bit nie wspominając nic o masteringu. Więc może zdecyduj się na coś. A to, że masz to gdzieś i rozsiewasz bezpodstawne twierdzenia to już widać jak na dłoni.
Słuchasz tak dużo, że nie potrafisz sprecyzować nawet jednego utworu w dwóch wersjach gdzie
@abhagebhar: Pierwszym komentarzem dałeś próbkę jak ograniczone są twoje wnioski, a teraz tylko potwierdzasz, że nie rokujesz na postępy. Wciskasz jedyną interpretację sytuacji na jaką cię stać, podczas gdy swoje intencje przedstawiłem obszernie wyżej. Twoje naciągane wnioski nie tylko są głupie ale do tego przeterminowane.
Masz jakiś mentalny problem gdy ktoś pyta o materiał źródłowy do porównań? Rozmawianie o konkretnych nagraniach jest dla ciebie wstydliwe ty profesjonalisto? Jakbyś siedział w zawodzie
Porównanie rozchodzenia się fali dźwiękowej do rozchodzenia się fali świetlnej jest całkowicie nie na miejscu, gdyż oba zjawiska mają zupełnie inną strukturę: dźwięk, jako drganie cząsteczek (tu powietrza) rozchodzi się po stożku, zaś promieniowanie elektromagnetyczne w linii prostej. Co więcej: światło, jako falę elektromagnetyczną można spolaryzować i tak ładnie spolaryzowane wysłać hen daleko. Również można po jednym torze wysłać kilka niezależnych fal, po czym je ładnie rozłożyć. I jeszcze jeden szczegół: fala
@Bilut: Co znamienne, to gość sam wydaje się ten argument pod uwagę brać... by potem jednak nie brać. Bo mimo chociażby ładnie opisanej teorii oversamplingu, która właśnie pomaga zbliżyć kształt fali do oryginału (przypomnijmy, że 44kHz odtwarza dźwięki 22kHz w najlepszym razie jedynie jako sinus), to potem ten argument nagle znika.
Później takie magiczne stwierdzenie "Materiały doświadczalne z odsłuchów uwierzytelniają twierdzenie, że 44,1 kHz/16 bitów zapewnia odtwarzanie najwyższej możliwej wierności." zaś
@xyz372: Ja powiem inaczej - nagrywałem swój zespół i różnice w dźwięku perkusji jest mocno słyszalna między 96khz a 44khz. Szczególnie talerze. To jest jak niebo i ziemia.
Komentarze (289)
najlepsze
Do zwykłego odsłuchu 48kHz 16bit wystarcza, 24bit potrzebne, kiedy odtwarzanie jest bardzo głośne/ciche - bo ma większy zakres dynamiki niż 16bit.
Z tego samego powodu korzysta się z oversamplingu: https://en.wikipedia.org/wiki/Oversampling
@kanclerz_krolestwa_paprotnikow
Przecież autor wspomina o tym
"(...) Próbkowanie szybsze niż 48 kHz jest bez znaczenia w odniesieniu do jakości dźwięki, ale jest niezbędne dla kilku nowoczesnych technik cyfrowych. Najlepszym przykładem jest oversampling[7].“
Np diodkę w urządzeniu do sprawdzania banknotów, lampę dentystyczną do utwardzania plomb albo lampę u kosmetyczki do utwardzania lakieru do paznokci.
Tyle, że wtedy był by to przykład obalający tezę - ultrafiolet zobaczyć łatwo a podczerwień zobaczyć bardzo
@bartosz325: LoL nie wiesz o czym piszesz. Rozdzielczość bitowa odpowiada za dokładność odczytu napięcia próbki sygnału, próbkowanie za ilość próbek w jednostce czasu. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
@wypokowy_expert:
Sam nie wiesz o czym piszesz. Zgodnie z twierdzeniem Nyquista sinusoida będzie DOKŁADNIE taka sama. Cała współczesna technika się na tym opiera.
@Nokizaru: W pierwszej wypowiedzi twierdziłeś, że to co słyszysz wynika z większego zakresu dynamiki 24 bit nie wspominając nic o masteringu. Więc może zdecyduj się na coś. A to, że masz to gdzieś i rozsiewasz bezpodstawne twierdzenia to już widać jak na dłoni.
Słuchasz tak dużo, że nie potrafisz sprecyzować nawet jednego utworu w dwóch wersjach gdzie
Masz jakiś mentalny problem gdy ktoś pyta o materiał źródłowy do porównań? Rozmawianie o konkretnych nagraniach jest dla ciebie wstydliwe ty profesjonalisto? Jakbyś siedział w zawodzie
I jeszcze jeden szczegół: fala
Co znamienne, to gość sam wydaje się ten argument pod uwagę brać... by potem jednak nie brać. Bo mimo chociażby ładnie opisanej teorii oversamplingu, która właśnie pomaga zbliżyć kształt fali do oryginału (przypomnijmy, że 44kHz odtwarza dźwięki 22kHz w najlepszym razie jedynie jako sinus), to potem ten argument nagle znika.
Później takie magiczne stwierdzenie "Materiały doświadczalne z odsłuchów uwierzytelniają twierdzenie, że 44,1 kHz/16 bitów zapewnia odtwarzanie najwyższej możliwej wierności." zaś
Komentarz usunięty przez moderatora