Coppola: Scorsese ma rację, filmy Marvela to nie kino. To coś podłego
– Kiedy Martin Scorsese mówi, że obrazy Marvela nie są kinem, ma rację, ponieważ oczekujemy czegoś od kina, oczekujemy czegoś, oświecenia, wiedzy, inspiracji – stwierdził Francis Ford Coppola, ostro krytykując filmy Marvela.
lnwsk z- #
- #
- #
- #
- #
- 350
Komentarze (350)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Z całym szacunkiem dla wspaniałej, wręcz wybitnej twórczości tych dwóch Panów, ale wygląda to nieco na #buldupy ludzi, którzy nie do końca nadążają nad realiami i nie są w stanie zrozumieć, że kino rozrywkowe - zrealizowane wyśmienicie, bo tak są przecież zrealizowane między
@JanuszKarierowicz: Ambitne wiecznie niedofinansowane kino vs. kino mało ambitne, ale zalane morzem pieniędzy... I zgaduj teraz czy tym panom naprawdę chodzi o ideały, czy może o to, że ideały którym się poświęcili nie przynoszą im kroci.
Niestety te jęki przypominają właśnie typowy #boldupy, że ktoś na gównie zarabia więcej. Bo wyjście z klasą
A co do wymienionych przez Ciebie idiotycznych dialogów czy też drętwej gry aktorskiej to wydaje mi się, że oglądamy inne filmy.
Co do wybuchów, to przypominam, że to rozrywkowe kino akcji z superbohaterami. Wybuchy w kinie akcji są obecne od samego początku filmów akcji, jeszcze w XX wieku, więc nie wiem czemu masz z tym problem xD To tak jak byś
To tak jakby zakazać kryminałów, bo sa traktaty filozoficzne.
1) wstęp, czyli krótkie przedstawienie osoby, która zostanie bohaterem. Ew. scena wyczynów i akcji, jeśli jest to postać już znana;
2) osiągnięcie lub odkrycie mocy
3) walka z GSF (Główny Skurczysyn Filmu), który pojawia się gdzieś między punktami 1-3. Oczywiście walka zawsze ciężka, zawsze
@arczer: gdyby był za duży to ludzie by tego nie oglądali.
Niestety obaj panowie mają rację. Firmy Marvela są robione z szablonu, od początku do końca wszystko jest do przewidzenia. Ja niestety nie jestem w stanie ich za bardzo oglądać.
Kino rozrywkowe istniało od zawsze. Tak samo, jak kino artystyczne. Marvel nie wyróżnia się niczym spośród innych dzieł mających dać ludziom dobrej jakości zabawę - może tylko skalą fenomenu. Wszystko nadal mieści się w ramach kina. Robienie sobie wojenek my vs oni zwyczajnie jest tutaj oznaką najzwyczajniejszego snobizmu. I nie
Film o wojnie mafiozów to pełnia głębi, bo przecież tylko oświecony wie, że bandyta musi zabijać swoich wrogów XD
Wyczuwam ból dupy panów reżyserów ( ͡º ͜ʖ͡º)