Spowiedź Kazika - emerytowanego listonosza
Moje oczy i uszy widziały i słyszały wszystko: zastawałem ludzi w sytuacjach intymnych, byłem świadkiem śmierci, ale i uratowałem klientowi życie. Korzystałem z zaproszeń na wódkę - nie będę udawał świętego. Poza tym pogryzł mnie pies, potrąciło auto, w wigilię zawsze dostarczałem wszystkie życzenia
travis-bickle z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 5
- Odpowiedz
Komentarze (5)
najlepsze