Piekło szlachetnych intencji, czyli o „Instytucie” Stephena Kinga
Już dosyć dawno temu ukułem bardzo proste kryterium odróżniania pisarzy wartych czytania od tych, którymi nie ma co zaprzątać sobie głowy. Stosuję je poniekąd również do filmów, choć w ich wypadku …
marcin-krolik z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 2
- Odpowiedz
Komentarze (2)
najlepsze