Idziesz do szefa i mówisz, że siedzisz tu już rok czy dwa. Znasz wszystkie systemy od podszewki, wydajność masz o 50% większą niż miałeś na początku jak byłeś zatrudniany a poza tym grzebiesz w gównie, bo firma zamiast się modernizować to odgrzewa kotlety które z racji tego że jesteś wdrożony to możesz szybko przygotować do spożycia. I słyszysz tylko jakieś chrumknięcia przerywane kwikami jako odpowiedź na to że chociaż
@ZPoetaZ: z samymi zyskami się nie zgadzam, niektóre stanowiska oparte bardziej o utrzymanie w zasadzie nie przynoszą zysków, tylko zmniejszają koszta. Jak zatrudnisz specjalistę od security to jak ocenisz jego wartość dodaną, jeżeli zarówno przed jak i po jego zatrudnieniu nie było żadnego problemu na produkcji? Tworząc ocenę bardziej patrzyłbym na stosunek wydajności co do oczekiwań.
Żeby firma dała Ci podwyżkę nie wystarczy przyjść do szefa i powiedzieć mu, że pracujesz już długo i chcesz dostać podwyżkę. Podwyżkę się dostaje jak przynosisz zyski firmie, wtedy Twój pracodawca ma powód, dla którego może zainwestować w Ciebie. Od zwykłego stażu jeszcze nikt nie dostał podwyżki. Musisz stać się "ważny" dla firmy żeby był sens dać Ci podwyżkę czy awans
@ZPoetaZ: Taka jest teoria, praktyka wygląda inaczej. Praktyka wygląda tak,
Firmę należy zmieniać jak inna daje znaczącą podwyżkę, bo w Polsce niestety utarło się (tak jak w telekomach przy przedłużaniu oferty kablówki), że lepiej więcej płacić nowym niż starym.
Drugim powodem jest sytuacja kiedy jest się "najmądrzejszym z całej wsi" i nie ma się już od nikogo w firmie uczyć, bo samemu jest się źródłem wiedzy. Wtedy jest ryzyko, że człowiek przestanie się rozwijać.
@ZPoetaZ: Nie da się tego czytać co wypisujesz w tym poście. Albo jesteś studentem albo na rynku pracy jesteś od miesiąca. To, że nie masz się od kogo uczyć nie oznacza, że jesteś alfą i omegą tylko, że np trafiłeś do firmy średniaków którzy swojej średniej wiedzy strzegą jak bursztynowej komnaty. Przypadków może być cała masa.
Są. Tak amerykańskie korpo i żydowskie startupy nazywają coroczną rewaloryzację. Ich podejście jest proste. Po co płacić więcej jak już się zgodziłeś pracować za mniejszą stawkę?
Żadna sztuka być dobrym i ciężko pracować w IT za dobrą kasę. Sztuką jest zarabiać w IT tyle co najlepsi nic nie umieć i niewiele robić a do tego żeby się nikt nie kapnął:-)
@I_-_I: Ja raczej wyznaję coś w stylu „Nie ulepszaj Mercedesa” leci kapusta prawie za nic to nie ma co cudować kiedyś to się skończy i teraz trzeba odkładać, inwestować, zabezpieczać się na tyle ile to możliwe. Te całe rozwijanie się, poszerzanie horyzontów, podnoszenie kwalifikacji to dla mnie stek bzdur i tak fikniemy w kalendarz i tak. Trzeba korzystać z życia a nie wymyślać bzdety.
Znajomy z roboty (nie IT) poszedł po podwyżkę ale tekst "trudne czasy, nie da się". W konsekwencji się zwolnił ale wszystko w dobrej atmosferze, żeby nie palić za sobą mostów. Rok póżniej dostał propozycję ze strony firmy powrotu z 50% podwyżką i zwrotem kosztów wynajmowania mieszkania.
@wi2ard: Decyzję jakie podejmują korpo są w ogóle magiczne. Mnie ostatnio firma wywaliła podając jakiś gówno powód (w praktyce polecieli wszyscy lepiej zarabiający) i zatrudnili na nasze miejsce juniorów i midów. Problem polegał na tym, że ja jako jedyna osoba nie miałem wpisanego języka programowania w nazwie stanowiska i zastąpili mnie juniorem od PHP gdzie moje projekty to C++/Go xD Od ludzi którzy zostali wiem, że rok mojej pracy poszedł na
@wi2ard u mnie było tak że poprosiłem o podwyżkę to było hurr durr ja to jeszcze powinienem płacić firmie za te doświadczenie które u nich zdobyłem, że rynek pracy jest jaki jest i jak się nie podoba to mogę odejść
To od razu mówię że w takim razie odchodzę xD
Było to na zebraniu mojego działu a wcześniej była rozmowa w 4 oczy i wyciąganie przy wszystkich i #!$%@? ze powinienem im
Tak to działa. Firmy nieraz nie doceniają doświadczonych specjalistów uważając że jak gościu siedzi u nich długo to już tak zostanie. Nowy pracownik na wejście dostanie więcej niż wdrożony i doświadczony stary. Efekt-stary się w końcu zwalnia i w nowym miejscu dostaje większą kasę . Tak samo z rozwojem młodych pracowników, sam widziałem taką akcję-gościu przyjęty jako junior, okazał się dobry. Naprawdę dobry i powyżej umiejętności juniora. Po jakimś czasie starzy devowie
@thewickerman88: fuck, chron mnie panie przed dobrymi juniorami co po roku w nowej firmie zostaja team leadami. Przeciez oprocz samego bycia dobrym, potrzebne jest jeszcze doswiadczenie.
@jatylkonapiwo: bo myślisz w złej walucie, brałem udział w weryfikacji ludzi od zleceń jak w firmie nam brakowało rąk do pracy (firma nie w Polsce). Wybór był taki sobie, jakość średnia w porywach do słabej, ale szefowstwo wybrało, bo mieli jakieś kontakty. Firma z Wietnamu, liczyli sobie 80 euro za godzinę - ogólnie robili dla nas tylko jakieś gówniane wordpressy, na które szkoda było developerow firmowych. Tak więc, w zawodzie, który
@zdalny_robol: Nie wiem skąd minusy ale masz racje. Poszukaj w google o dolinie krzemowej, tam staż w "gigantach" to niecałe 2 lat na stanowisku deva...
W poprzedniej firmie, gosc z 8 letnim stazem na srodowisku jednego klienta, znajacy caly system od podszewki, poprosil od 300zl podwyzki, bo dostał lepsza oferte. Oczywiscie mu nie dali, wiec sie zwolnil. Zeby go zastapic firma potrzebowala 3 osob, jednego ktory znal troche srodowisko, oraz 2 swiezakow. Dają rade, ale jakosc spadła drastycznie. Z tego co wiem, tych dwoch nowych dostalo tyle samo co mial ten pierwszy.
Komentarze (498)
najlepsze
Idziesz do szefa i mówisz, że siedzisz tu już rok czy dwa. Znasz wszystkie systemy od podszewki, wydajność masz o 50% większą niż miałeś na początku jak byłeś zatrudniany a poza tym grzebiesz w gównie, bo firma zamiast się modernizować to odgrzewa kotlety które z racji tego że jesteś wdrożony to możesz szybko przygotować do spożycia. I słyszysz tylko jakieś chrumknięcia przerywane kwikami jako odpowiedź na to że chociaż
@ZPoetaZ: Taka jest teoria, praktyka wygląda inaczej. Praktyka wygląda tak,
Drugim powodem jest sytuacja kiedy jest się "najmądrzejszym z całej wsi" i nie ma się już od nikogo w firmie uczyć, bo samemu jest się źródłem wiedzy. Wtedy jest ryzyko, że człowiek przestanie się rozwijać.
To, że nie masz się od kogo uczyć nie oznacza, że jesteś alfą i omegą tylko, że np trafiłeś do firmy średniaków którzy swojej średniej wiedzy strzegą jak bursztynowej komnaty.
Przypadków może być cała masa.
@Windows98: Otóż trafiłeś w czuły punkt korposzczurków. Ich tajemna wiedza jest warta poza biurem 0 groszy w porywach do 5.
Są. Tak amerykańskie korpo i żydowskie startupy nazywają coroczną rewaloryzację. Ich podejście jest proste. Po co płacić więcej jak już się zgodziłeś pracować za mniejszą stawkę?
125zł/h i #!$%@? się od rana do wieczora ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rok póżniej dostał propozycję ze strony firmy powrotu z 50% podwyżką i zwrotem kosztów wynajmowania mieszkania.
To od razu mówię że w takim razie odchodzę xD
Było to na zebraniu mojego działu a wcześniej była rozmowa w 4 oczy i wyciąganie przy wszystkich i #!$%@? ze powinienem im
Tak samo z rozwojem młodych pracowników, sam widziałem taką akcję-gościu przyjęty jako junior, okazał się dobry. Naprawdę dobry i powyżej umiejętności juniora. Po jakimś czasie starzy devowie
@testovirondepot: ta #!$%@? 1500
Tak więc, w zawodzie, który
@dedik: bardziej cztery, four-year vesting period ;)
Czyli zamiast dac 300zl podwyzki,