A ja wam opowiem pewną przygodę ze swojego dzieciństwa, mianowicie, w czasach szkolnych (zerówka, lub pierwsza klasa) uczęszczałem do szkoły katolickiej sodalicji mariańskich , i byliśmy na przedstawieniu w teatrze, właśnie o zaczarowanym ołówku. Podczas przedstawienia, babka poprosiła kilku moich kolegów i mnie na scenę, i pytała co byśmy wyczarowali mając taki magiczny ołówek. No i mały Radzio (ja) powiedział zgodnie z prawdą że narysował bym dla rodziców dużo pięniędzy i nową
Jeszcze była taka inna fajna bajka z takim chłopcem co wymyślał różne ciekawe rzeczy dla swojego dziadka , pomysłowy dobromir :) Zawsze się śmiałem jak mu ta kulka na głowie podskakiwała i tak pedalsko się śmiał :)
Komentarze (7)
najlepsze
http://www.youtube.com/watch?v=_peqkFLXVPk