I dobrze że skierował, bo to jest jakaś paranoja... przepis jest niezgodny z prawem pracy i samą konstytucją! Popieram oszczędności - ale robione prawidłowo, a nie od d* strony! Co to za idiotyczny pomysł, by likwidować miejsca pracy niezależnie od tego ile osób w danym urzędzie pracuje albo jak wydajnie (tak, wiem - ciężko coś takiego ocenić) pracują?
Podstawą do oszczędności jest UPROSZCZENIE przepisów, a tym samym znaczne ograniczenie kompetencji urzędów -
I bardzo dobrze, że zaskarżyli bo jest to sposób Donka i Bronka na pokazanie polakom, że rząd coś robi - wiadomo, że nam, nie podoba się ogromna liczba urzędników, że to ludzi "boli" najbardziej - więc wpadli na wspaniałomyślny, czysto pijarowski pomysł, aby wywalić kilku "kumpli" po fachu.
Jak fachowiec (ogromna grupa dobrze opłacanych fachowców z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem) może robić przepis który jest niezgodny z innymi przepisami które sami wymyślili i wprowadzili w życie?
Czy profesjonalne prace nad tym przepisem trwały jeden dzień, by po zakończeniu okazało się że nie da się go wprowadzić?
Dla każdego myślącego człowieka wygląda to na grę na czas. Ale jaki tu cel?
@cia_agent: Nasze państwo zacznie może działać tak dopiero wtedy jak wymienią się wszyscy ludzie tam, dosłownie wszyscy. Jak zasiądzie tam następne pokolenie które się będzie znało na tym co robi, będzie wiedziało jak to zrobić żeby było dobrze i również ponosiło srogie konsekwencje tego, że wyszło źle, nie tak jak jest teraz, że ludzie na kolei wsiadają przez okna a minister za to odpowiedzialny dostaję później kwiaty. Afery jakieś itd, w
@cia_agent: bo najlepszym pomsłem na racjonalizacje jest wysiudac połowę nierobów i nieuków z Wiejskiej... a poza tym po jakiego grzyba ustawa skoro można zmniejszyć budżety tych instytucji... jak zwykle biecie piany...
upoważnienie premiera "do dyskrecjonalnego uznania", który z podmiotów (państwowych jednostek budżetowych i innych jednostek sektora finansów publicznych) podlega przepisom ustawy.
A tak jeszcze jedno... Jedną z metod by uniknąć zwolnienia było zajście w ciążę. Niewykluczone, że w urzędach obrodzi narodzinami w okolicach połowy roku :D
Po jakich oszczędnościach? Przecież ta kasa miała zostać w urzędach i miała być rozdysponowana dla"najlepszych urzędników" czyliże na podwyżki, więc ja nie bardzo rozumiem tą gadaninę o oszczędnościach.
@adrenaline: Mniej kompetentni ludzie wymyślają więcej szkodliwych przepisów czy je po prostu błędnie interpretują i później są dodatkowe koszty na naprawę cudzych błędów. Kwota, która kiedyś była wypłacaniem pensji pracownikom, a dziś będzie przeznaczona na podwyżki dla nie-zwolnionych pracowników może zdziałać mobilizująco i może wystąpić wzrost jakości usług.
@adrenaline: Wziąłeś pod uwagę tylko kwestię finansową. Mi nie odpowiadałoby również bycie pasożytem. Oczywiście część urzędników jest potrzebna ale znaczna większość tylko utrudnia ludziom życie.
Komentarze (26)
najlepsze
Podstawą do oszczędności jest UPROSZCZENIE przepisów, a tym samym znaczne ograniczenie kompetencji urzędów -
Rząd ma wielki talent w pokazywaniu ludziom, że coś robi nie robiąc przy tym zupełnie nic.
Czy profesjonalne prace nad tym przepisem trwały jeden dzień, by po zakończeniu okazało się że nie da się go wprowadzić?
Dla każdego myślącego człowieka wygląda to na grę na czas. Ale jaki tu cel?
Jak to jest że ci ludzie sami nie widzą swoich
upoważnienie premiera "do dyskrecjonalnego uznania", który z podmiotów (państwowych jednostek budżetowych i innych jednostek sektora finansów publicznych) podlega przepisom ustawy.
"
Ten kawałek jest najlepszy :)
Komentarz usunięty przez moderatora