Ogławiane wierzby - skarb tradycyjnego polskiego krajobrazu
Ostatnio zamieściłam wykop jak krajobraz rolniczy wpływa na liczebność gatunków fauny. Pojawił się tam tez wątek cudownego elementu polskiego krajobrazu wierzb ogławianych. Jako przykładu kompromisu między naszymi potrzebami a przyroda.
T.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 71
- Odpowiedz
Komentarze (71)
najlepsze
Wstyd się przyznać - ale mimo że do wierzb i drzew ogólnie mam ogromny sentyment, jakoś nigdy nie wpadłam na to, żeby ogarnąć temat ogławiania. Podejrzewałam, że same z siebie takiej formy nie przyjmują - ale ponieważ w mojej okolicy praktycznie się nie ogławia, to jakoś tak... nie wiem, umknęło mi to.
W okolicach moich dziadków wierzby nie wypadają .Były sadzone przez pradziadka zaraz po I wojnie więc stare nie są. Tyle, że nikt nie chce ich ogławiać, bo nie ma co robić z gałęziami, więc same giną, pod własnym ciężarem...
jak widac, kazdy gdzieś-ktoś-kiedyś przybył. Nie ma sie co czepiać, że zwyczaj pochodzi sprzed 500 lat z Holandii. Już jest w naszym folklorze.
A czym innym jest wiklina, jeśli nie pędami wierzby? :)
Zakładam że nie jest to odosobniony przypadek lecz praktyka stosowana w całej Polce.
Pytanie wiec do autora, czym jest wiklina? ano też wierzbą - jest tego kilka gatunków. Purpurową jako najbardziej elastyczną i plastyczną używano najczęściej do wyplatania różnego rodzaju koszy, koszyków, kufrów, beczek na zboże.
Z innych wykorzystywano korę, szczególnie na terenach, na których wiklina występowała rzadko
No i wierzba niesamowicie osusza glebę stąd aleje po 2 stronach dróg. Wieloma z tych dróg przed posadzeniem wierzb, można było przejechać tylko latem i zimą.