To nie slumsy, to Kraków. Pobudowali się... nad domkiem
Jak żyje się w Krakowie, mieście królów polskich, stolicy kultury, oazie artystów? W centrum - jak w wyludnionym przez brak turystów skansenie. Na przedmieściach - jak w stawianym bez ładu i składu deweloperskim koszmarku, w którym za kilkanaście tys. od metra kupisz apartament między...
MoneyPL z- #
- #
- #
- #
- 50
- Odpowiedz
Komentarze (50)
najlepsze
co wy wykopujecie, nawet adb wymięka na tej stronce, nie da sie czytac bez rozkojarzenia
wystarczylo wkleic jeden twitt zamiast tego gówno wartego artykułu
Dokładnie tak, monet pl zakopuję na automacie tak jak ich filmiki z autoplay.
¯\_(ツ)_/¯
ale potem jak popatrzyłem na tzw nowoczesne osiedla to jednym słowem masakra
osiedla z PRL mają swoje minusy, wielka płyta, krzywe ściany, rurki w mieszkaniu a nie w pionach itd
ale jest tam przestrzeń - z buta mogę dojść wszędzie, są alejki, ławki, w promieniu 2km mam wszystko co potrzeba
sklepy, szkołę, ośrodek zdrowia, komunikację miejską itd
Ogólnie sam fakt, że do centrum miasta masz ok 12 km / 45 minut zbiorkomem sprawia, że na codzień żyjesz poza nim, bo nie ma mowy np. o spontanicznym spacerze w centrum czy wypadzie do muzeum / knajpki. Pomijając nieco sprawniejszą komunikację miejską, równie dobrze mógłbyś się
Tylko w Tyńcu wydaję mi, się, że promieniu 2 km nie będzie tyle sklepów Lidlow, Biedronek, budowlanych, fryzjerów, szkół, przychodni itp. co w NH, ale przynajmniej okoliczności przyrody ładne z perspektywą na domek, który pewnie i tak będzie droższy niż mieszkanie w NH.
Zycie na takim skrawku betonu jest na dluzsza mete dołująca... dlatego, że:
1. Widzisz nadupcone bloki wokół gdzie każdy wychodzi na balkon swojej klatki i normalnie czujesz ten stlamszony lud na kredycie, słyszysz co kto robi.
2. Ludzie sa tu sfrustrowani, potrafia sie wyzywac na grupach osiedlowych, cieszyc sie jak ktos dostanie mandat za zle