To ciekawe, ale zastanawia mnie, czemu przy układaniu w hierarchii 3 opcji wyboru są pokazane preferencje tylko trzech typów wyborców? Powinno być ich 6, żeby móc przedstawić wszystkie możliwe opcje:
@Chudy_: To ciekawe, ale zastanawia mnie, czemu przy układaniu w hierarchii 3 opcji wyboru są pokazane preferencje tylko trzech typów wyborców?
Bo w takiej sytuacji istnieje paradoks. Oczywiście, w rzeczywistości istnieje sześć typoów wyborców, ale paradoks też może wystąpić, jeśli wyborców typu 1, 4 i 5 będzie najwięcej. Rozkład przecież nie jest jednostajny między wszystkimi opcjami.
@Avahir: Może, bo tu nie porównujesz wartości (osób), tylko mierzysz swoje preferencje wobec nich, a w zasadzie mierzysz porównania. Masz przykład w linku powyżej z opisanym paradoksem, więc przeczytaj.
Swego czasu uczestniczyłem w eksperymentach naukowych wydziału ekonomii UW i jeden szczególnie zapadł mi w pamięć. (dodam że eksperymenty były płatne, a wynagrodzenie analogiczne do wyniku, czyli opłacało się działać we własnym interesie) Polegał on na tym by dwie losowane przez komputer osoby wybrały dla siebie po punkcie na polu przedstawiającym umowny rynek. W wielkim skrócie - im większe pole znalazło się w ich zasięgu i im
Po angielsku w terminologii matematycznej jest to non-transitive dice paradox. Został dokładnie zbadany przez polskich matematyków - Steinhausa i Tybulę, stąd jest też znany jako paradoks Steinhausa-Trybuli.
Zagadnienie spopularyzował Martin Gardner w artykule w Scientific American (223 (1970) ) - warte odnotowania jest to, że odwołuje się on właśnie do publikacji S. i T. Niestety później w prasie zagranicznej najczęstsze cytowania są do niego, a nie do "naszych" :(
To fajnie działa, kiedy są 3 w miarę równorzędne partie. Natomiast najczęściej w przyrodzie są dwie (wigowie i torysi, demokraci i republikanie) - partia zmiany i partia konserwatywna. I wtedy ta fajna teoria pozostaje już tylko niezłym wykopem.
Zmarły niedawno Duncan Black z University College of North Wales udowodnił jednak w swojej pionierskiej pracy z lat 40-tych XX wieku, że jeżeli rankingi są motywowane ideologicznie – z czym mamy do czynienia w polityce – paradoks ten [paradoks Condorceta] nie ma praktycznie szans zaistnieć. Ponadto wykazał on, że wystarczy, aby choć niewielka część społeczeństwa kierowała się motywami ideologicznymi.
@marciniaq84: Z jego wcześniejszego wpisu wynika, że to jakiś ślepy fanatyk, który w każdym odstępstwie od politycznej poprawności widzi rękę UPR.
Cytat wydaje mi się, że jest dość powszechnie znany dlatego zacytowałem tylko część, która odnosi się do tematu tego wykopu, czyli paradoksów głosowania w demokracji.
Nie wiem darkelf gdzie Ty tu widzisz moją stronniczość. Nie wydaje Ci się, że gdybym był "spamującym UPRowcem" to tym chętniej wykorzystałbym drugie zdanie tego
Fajnie pokazane na przykładach A, B, C. Ale jak mam do wyboru nic nie robiących oszołomów, prawicowych maniaków teorii spiskowych, demagoga w muszce, rolnika i czerwonych to k%!$a jak mam ustawić swoje preferencje ?
@Piotrek00: Jeśli byłby taki wybór, jaki prezentujesz - to ja wolałbym np. żeby ktoś nic nie robił zamiast działał na szkodę. Więc preferencje są łatwe do ustalenia.
Akurat ten paradoks dość łatwo przeskoczyć stosując głosowania wykluczające (turowe), gdzie ostatecznie (eliminacje) doprowadza się do wyboru między dwoma najbardziej pożądanymi rozwiązaniami.
Jednak i tak żadna matematyka nie jest w stanie zwalczyć głupoty wyborców i podatności na manipulacje i wybieranie na podstawie kryteriów, które faktycznie nie mają często nawet promilowego znaczenia w sprawie. I to jest największy problem.
@pracus: Przy głosowaniu turowym jest też problem, wynik zależy od tego, które 2 rozwiązania maja konkurować ze sobą w pierwszej turze. Powoduje to, że ten, kto ustala porządek głosowania ma największy wpływ na wynik.
@Dawwido: Kwestia doboru odpowiedniej ilości tur (z punktu widzenia matematyki, z którego to punktu rozpatrywanie głosowań demokratrycznych jest dla matematyki obraźliwe ;)
Oczywiście eliminacje przeprowadza się na zbiorze całościowym, a nie na wybranych fragmentach. Tylko wtedy ma to sens.
Komentarze (89)
najlepsze
http://www.wykop.pl/artykul/546801/dlaczego-nie-zaglosuje-juz-na-kobiete/
Długo szukałem...
Typ wyborcy 1 - A B C
Typ wyborcy 2 - A C B
Typ wyborcy 3 - B A C
Typ wyborcy 4 - B C A
Typ wyborcy 5 - C A B
Typ wyborcy 6 - C B A
Bo w takiej sytuacji istnieje paradoks. Oczywiście, w rzeczywistości istnieje sześć typoów wyborców, ale paradoks też może wystąpić, jeśli wyborców typu 1, 4 i 5 będzie najwięcej. Rozkład przecież nie jest jednostajny między wszystkimi opcjami.
Swego czasu uczestniczyłem w eksperymentach naukowych wydziału ekonomii UW i jeden szczególnie zapadł mi w pamięć. (dodam że eksperymenty były płatne, a wynagrodzenie analogiczne do wyniku, czyli opłacało się działać we własnym interesie) Polegał on na tym by dwie losowane przez komputer osoby wybrały dla siebie po punkcie na polu przedstawiającym umowny rynek. W wielkim skrócie - im większe pole znalazło się w ich zasięgu i im
http://www.matematyka.pl/39985,25.htm#p224947
Zagadnienie spopularyzował Martin Gardner w artykule w Scientific American (223 (1970) ) - warte odnotowania jest to, że odwołuje się on właśnie do publikacji S. i T. Niestety później w prasie zagranicznej najczęstsze cytowania są do niego, a nie do "naszych" :(
http://www.jankotlarz.pl/?key=2,,11
Cytat wydaje mi się, że jest dość powszechnie znany dlatego zacytowałem tylko część, która odnosi się do tematu tego wykopu, czyli paradoksów głosowania w demokracji.
Nie wiem darkelf gdzie Ty tu widzisz moją stronniczość. Nie wydaje Ci się, że gdybym był "spamującym UPRowcem" to tym chętniej wykorzystałbym drugie zdanie tego
Jednak i tak żadna matematyka nie jest w stanie zwalczyć głupoty wyborców i podatności na manipulacje i wybieranie na podstawie kryteriów, które faktycznie nie mają często nawet promilowego znaczenia w sprawie. I to jest największy problem.
Jak kogos interesuje to http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/jak_sejm_moglby_glosowac_nad_sprawa_smolenska_/802 .
Oczywiście eliminacje przeprowadza się na zbiorze całościowym, a nie na wybranych fragmentach. Tylko wtedy ma to sens.