Ile można o tym samym? Każdy, kto uważał na fizyce w gimnazjum, albo choćby przeczytał uważnie jakikolwiek poprzedni wykop o Łągiewce wie, że to nie działa, a tych co "wiedzą lepiej" i tak się nie przekona.
Jeszcze raz wyjaśniam - zderzak p. Łągiewki absolutnie działa, jednak skutki jego działania nie są takie jak opisuje konstruktor. Zderzak chroni konstrukcję przed zniszczeniem, jednakże nie zapewnia bezpieczeństwa osób będących wewnątrz.
Czy to naprawdę taki problem - przez tyle lat - wziąć prototyp, ew. skonstruować na podstawie wytycznych Łągiewki i przeprowadzić profesjonalny test (choćby i crash-test) z pomiarami? Energia, którą się poświęca na pisaninę o tym jest odwrotnie proporcjonalna do wartości tej pisaniny i coraz bardziej mam wrażenie, że prędkość wytracana przez ewentualnie rzekomo działający Zderzak Łągiewki idzie w napędzenie piór pisaczy. Wychodzi zatem na to, że generalna zasada "w przyrodzie nic nie
@pracus: nikomu się nie chce wykładać kasy, żeby udowodnić, że coś nie działa. Zresztą ludzi, którzy wierzą, że to łamie obecne prawa fizyki i tak nie przekonasz - to już ma podobny status co astrologia czy homeopatia.
Działanie powinien udowodnić Łągiewka, a na razie jedyne co zrobił to testy przy prędkościach rzędu 15-20 km/h.
@zigiscrew: Już miałem ci dać plusa, ale odpaliłem link. Laser=/=LED! Nawet jeśli jest zasilany z baterii. Zapamiętaj i następnym razem nie wprowadzaj w błąd ok?
Ogólnie zakopałem, bo o zderzaku już było wystarczająco dużo na wykopie. Z drugiej strony witryna jest bardzo ciekawa, można tam znaleźć np. takie cudo http://mlodyfizyk.blox.pl/resource/newton.png
@henk: wszedzie znajda sie idioci. Ten sie widac dlugo kamuflowal a teraz go ciezko wypieprzyc bo ma 2 lata do emerytury i ludziom go szkoda po prostu.
Niestety tak wygląda właśnie polska nauka. Recenzenci w ogóle nie silą się na weryfikowanie treści, patrzą tylko czy nie ma błędów rzucających się w oczy. Ale trudno się dziwić, taki recenzent-profesor ma kilku doktorantów, kilku magistrantów, kilku studentów piszących pracę inżynierskie, do tego lata na wykłady, realizuje granty, zajmuje się pracami organizacyjnymi i czasami zdarza się, że również pisze takie artykuły, a jeśli pracuje jeszcze na drugiej uczelni, to wszystko razy dwa.
Bardzo proste do przeprowadzenia w warunkach domowych. Jeśli nie macie akurat zderzaka Łągiewki, proponuję gumki recepturki lub coś w ten deseń i zaimprowizować takie hamowanie jak na lotniskowcach. Ilość naszych "lin hamujących" dobrać tak aby droga hamowania była podobna jak tej "ciuchci" {na moje oko tłok wsuwa się jakieś 5cm).Numerek z szatni proponuję zastąpić kapslem z piwa,monetą itp. Jeśli macie dzieci pewnie znajdziecie odpowiedni pojazd, możecie go dociążyć, ale myślę, że
Komentarze (80)
najlepsze
jeżeli analiza przedstawiona w poście jest dla Ciebie niewystarczająca to rozumiem, że chcesz się zgłosić jako ochotnik do testów?
A kogo interesują osoby będące wewnątrz? Najważniejsze, że samochód cały!
Działanie powinien udowodnić Łągiewka, a na razie jedyne co zrobił to testy przy prędkościach rzędu 15-20 km/h.
No nie wiem, nie takie głupoty badali amerykańscy naukowcy.
http://community.discovery.com/eve/forums/a/tpc/f/5261919888/m/36119931201
Jak widać nie przeszło :(
Bardzo proste do przeprowadzenia w warunkach domowych. Jeśli nie macie akurat zderzaka Łągiewki, proponuję gumki recepturki lub coś w ten deseń i zaimprowizować takie hamowanie jak na lotniskowcach. Ilość naszych "lin hamujących" dobrać tak aby droga hamowania była podobna jak tej "ciuchci" {na moje oko tłok wsuwa się jakieś 5cm).Numerek z szatni proponuję zastąpić kapslem z piwa,monetą itp. Jeśli macie dzieci pewnie znajdziecie odpowiedni pojazd, możecie go dociążyć, ale myślę, że