słyszałem już kiedyś o śmiertelnych dla kierowców zderzeniach ze zwierzyną, ktoś to tłumaczył tym że taka sarna przy zderzeniu z samochodem jest jakby przecinana przez nogi i wpada przez szybę na kierowcę lub pasażera. Pracowałem kiedyś z osoba która uderzyła w sarnę Cinquecento przy 80km gdzieś pomiędzy Orzyszem a Giżyckiem, wpadła mu prosto na siedzenie pasażera. Podobno była z niej całkiem dobra kiełbasa.
To i tak nic. Mój dziadek opowiadał mi, że jadąc za czasów głębokiej komuny maluchem potrącił dzika. Ten przeżył spotkanie z małym autkiem, ale poleciał rykoszetem koło bocznych drzwi, prawdopodobnie ze strachu uwalniając pod sporym ciśnieniem swoje treści żołądkowe. Pech chciał że szyba była uchylona...
Komentarze (192)
najlepsze
http://www.methodshop.com/video/reviews/freddygotfingered/DeerDance.jpg
słyszałem już kiedyś o śmiertelnych dla kierowców zderzeniach ze zwierzyną, ktoś to tłumaczył tym że taka sarna przy zderzeniu z samochodem jest jakby przecinana przez nogi i wpada przez szybę na kierowcę lub pasażera. Pracowałem kiedyś z osoba która uderzyła w sarnę Cinquecento przy 80km gdzieś pomiędzy Orzyszem a Giżyckiem, wpadła mu prosto na siedzenie pasażera. Podobno była z niej całkiem dobra kiełbasa.
Tak więc lepiej nie ignorować znaku "Uwaga
Komentarz usunięty przez moderatora
:>
To był naturalny mechanizm obronny redukujący przeciążenie przez zwolnienie balastu (to samo zjawisko zostało zastosowane w Zderzaku Łągiewki)
Komentarz usunięty przez moderatora