Kłopotliwa historia Lidii Staroń
Fałszywie oskarżony prezes Procyk przypłacił tę historię zdrowiem, udar, zawał. Podpalono mu dom, celowo uszkodzono samochód. Zastraszano jego rodzinę. Wystąpił do sądu o zadośćuczynienie i odszkodowanie za miesiące spędzone w areszcie. Wygrał, a p. Staroń orzekła, że sąd się KARYGODNIE pomylił.
Andreth z- #
- #
- #
- #
- 82
- Odpowiedz
Komentarze (82)
najlepsze
Będzie troszkę długo, ale inaczej się nie da.
Wczorajsza „Gazeta Wyborcza” opisuje kandydatkę PiS na RPO Lidię Staroń jak działaczkę społeczną, w domyśle zasłużoną. I ani słowa o faktach, które powinny zdyskwalifikować jej aspiracje do fotela Rzecznika. I o których dziennikarz "GW" powinien przecież wiedzieć.
A te fakty opisywałem w artykule „Poletko pani Lidii” w „Polityce” w 2008 r. oraz w książce „Wojny Kobiet” (napisanej razem z Ewą
Mendy z piSS tak mają. We wrocławiu też te kundle żerowały okradając PCK.
PiSSowskie złodzieje okradały transporty jabłek dla szkół i rozdawały w swojej kampanii wyborczej.
Pusta kempa ukradła tornistry ze zbiórki dla dzieci w Syrii i rozdała swoim.
Kundel czarnecki ukradł z UE kilkaset tysięcy zlotych. I co? I gówno?
PiSS to złodzieje i źli ludzie.
@dziara1429 na dodatek nie posiadającą wykształcenia prawniczego. Przecież to jak splunąć na jej poprzedników - w większości wybitnych prawników jak prof. Łętowska.