@kinlej: Chyba tylko w Polsce... Wylatując raz na jakiś czas z Gdańska do UK (nie, nie pracuję/mieszkam w UK), kontrola celna na lotnisku podchodzi do pasażerów jak typowi urzędnicy - nikt się nie uśmiechnie, czasami coś odburkną, sprawiają wrażenie jakby byli tam za karę. Natomiast lotniska w UK to już inna bajka - każdy się uśmiechnie, zagada, pożartuje
Mnie ostatnio zdziwili pracownicy lotniska Charleroi w Belgii, kiedy kazali mi ściągać buty i prześwietlali je osobno (były w nich metalowe sprzączki od sznurówek). Zdziwienie minęło kiedy przeszedłem za odprawę i zobaczyłem ilu mięli tam Marokańczyków, Algierczyków etc. Wystarczy dodać dekoracje z wielbłądami, rozsypać na podłodze piasek i mamy Bliski Wschód, w centrum Europy...
"Uwielbiam" takich zartownisiow. Czlowiek stoi juz w wystarczajacych kolejkach przez wszelakiej masci kontrole a tam jaki pacan wykloca sie ze przeciez zaplacil za ta butelke, perfumy czy cos i nie zamierza tego teraz wyrzucic. A samolot nie czeka.
"Wszyscy powinni zostawić bagaże na lotnisku, bo Wielmożny Pan się śpieszy. "
Na lotnisku? Nie, ludzie powinni czytac i stosowac sie do tych przepisow, na ktore nie maja wplywu, lub nie latac samolotami. Jak jest napisane jeden bagaz podreczyn to nie maja zabierac na poklad 3 walizek i upychac ich na mojim plaszczu lub niszczac ekran notebooka, wzglednie rozjezdzajac mi stopy swoimi 30 kilogramowymi (co oni tam napychaja) podreczynymi walizeczkami.
o cel odpowiadamy "to moje ulubione/y nigdy się z nim nie rozstaje, czasem śpiewamy razem piosenki".Można się odrazu załapać na darmowe badania psychiatryczne, łożeczko i papu w klinice.
Komentarze (41)
najlepsze
No nie wiem czy celnicy w Arabii Saudyjskiej albo w Iranie byliby zachwyceni :)
"Wszyscy powinni zostawić bagaże na lotnisku, bo Wielmożny Pan się śpieszy. "
Na lotnisku? Nie, ludzie powinni czytac i stosowac sie do tych przepisow, na ktore nie maja wplywu, lub nie latac samolotami. Jak jest napisane jeden bagaz podreczyn to nie maja zabierac na poklad 3 walizek i upychac ich na mojim plaszczu lub niszczac ekran notebooka, wzglednie rozjezdzajac mi stopy swoimi 30 kilogramowymi (co oni tam napychaja) podreczynymi walizeczkami.
o cel odpowiadamy "to moje ulubione/y nigdy się z nim nie rozstaje, czasem śpiewamy razem piosenki".Można się odrazu załapać na darmowe badania psychiatryczne, łożeczko i papu w klinice.
To dopiero ubaw:P