„Mama mówi, że zdradzam Rosję”: inwazja Putina dzieli pokolenia [ENG]
Rodziny się rozpadają gdy przeciwni wojnie młodzi Rosjanie spierają się ze starszymi krewnymi uzależnionymi od rządowej propagandy.
Bestia_z_Wadowic_37 z- #
- #
- #
- 98
Rodziny się rozpadają gdy przeciwni wojnie młodzi Rosjanie spierają się ze starszymi krewnymi uzależnionymi od rządowej propagandy.
Bestia_z_Wadowic_37 z
Komentarze (98)
najlepsze
Nie brzmi wam to aby znajomo? Metody te same, narracja ta sama... To niby cel miałby być inny? xD
Ja już przestałem starać im tłumaczyć.
W trzecim dniu inwazji Rosji na Ukrainę Victoria Gogh zdała sobie sprawę, że jej matka coraz bardziej się od niej oddala.
"Zauważyłam przez telefon, że mama zaczyna papugować rządową narrację na temat tej wojny - że to wszystko wina NATO, że Rosja nie miała innego wyjścia, jak tylko się bronić" - powiedziała 28-letnia Gogh, konsultantka mody pochodząca z małego miasteczka na Syberii, która przeprowadziła się do Moskwy.
"Moją misją stało
"To mnie bardzo rozzłościło. Nie jestem pewien, czy jeszcze kiedykolwiek będziemy mogli usiąść przy jednym stole" - powiedział Dmitrij, wzruszając ramionami. "Myślę, że zostali zombifikowani przez państwową propagandę i naprawdę uważają mnie za wroga państwa. Poddałem się".
Dla niektórych nawet własne doświadczenia związane z ostrzałem nie wystarczyły, by przekonać bliskich o rzeczywistych działaniach Rosji.
BBC i New York Times rozmawiały z Ukraińcami, którzy mówili, że ich krewni w Rosji po
@Bestia_z_Wadowic_37: No i kto u nas sufluje taką samą narrację?
Oczywiście jego psia mać ekscelencja Korwin
https://twitter.com/JkmMikke/status/1502363773725728770
Za wielkiej różnicy jakoś nie widzę
Najlepsze, że w Polsce już jej jedna 'koleżanka' z pracy powiedziała, że czemu ona właściwie nie wraca do Rosji i że nie jest to miłe widziana... Jak się zawsze śmieje tak od 2
No widzisz ona właśnie nie jest i nie była bierna i teraz płaci.
Strach i depresja niską ceną za co? Czy ona coś komuś zrobiła? Co to znaczy nawet? Może trzeba ją wychłostać publicznie?
Szkoda nawet gadać co wy macie w głowie...