Praca przy takich ujęciach podejrzewam nie należała do przyjemności. Żeby oba plany mieściły się w głębi ostrości trzeba było bardzo mocno domykać przysłonę, taśma w tamtych czasach, jak na obecne standardy, była dość niskoczuła (25-250 ISO) ergo la prawidłowej ekspozycji trzeba było używać bardzo mocnych jednostek światła idących w -naście kW. A że lampy były wówczas wyłącznie żarowe, więc produkowały też ogromne ilości ciepła, stąd podejrzewam, że w studiu szybko robiło się
@Aryo: Też, ale ma na to także wpływ charakter świecenia - kiedyś lampy były skierowane wprost w aktorów, światło było twarde, cienie ostre - to sprzyja świeceniu się skróry. Współcześnie świeci się zupełnie inaczej, miękko, znacznie subtelniej. Postęp w dziedzinie makeupu też ma tu pewnie niebagatelne znaczenie.
Komentarze (63)
najlepsze
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora