@swistak33: a co tam miało się popsuć? Tylny most z Robura, silnik niewysilony, przełożenia wyliczone na siłę a nie na prędkość; w środku pustka. Zero elektroniki, najbardziej skomplikowanym elementem był przerywacz od kierunkowskazów. Pojazd niezniszczalny. Ale jak na Poloneza Trucka z 1 tonową ładownością pakowało się spokojnie 1,5 tony (bez zmian konstrukcyjnych), tak tu spokojnie wchodziła ładowność x2 bez żadnej szkody, o ile tylko silnik uciągnął.
@TWezmyr: silnik to najwazniejszy element pojazdu(najdroższy) i widać że w multicarach przez małe wysilenie mógł służyć latami. Pewnie ilość przejechanych też miała duży wpływ, a te w ruchu lokalnym raczej nie były zbyt duże.
@xniorvox: Deutrans (odpowiednik naszego Pekaesu) z NRD zamawiał takich bardzo dużo, podobnie jak Csepeli i Tatr, głównie kiedy już ledwo prządł i nie było pieniędzy na zachodnie ciężarówki
Wujek mial na składzie węgla w latach 90 dwa Multicary M25 z kiprem. Dobrze je wspomina, 2 tony spokojnie przewoziły i były zgrabne więc można było wjechać w różne ciasne miejsca u klientów. Naprawy proste wszystko do zrobienia we własnym zakresie.
Komentarze (69)
najlepsze
@Tzebullaque: Przecież Multicary do dzisiaj śmigają w służbach komunalnych miast w całej Europie. Odśnieżają, koszą, wywożą śmieci...
@Wile: Latałem takim ta tirach do Portugalii, faktycznie kiepsko, zwłaszcza spanie na pace mnie męczyło. Najgorzej jak węgiel był mokry...
edit. znalazlem, 22