Podżyrowała kredyt koleżance. Została z długami
Pani Gabriela, która była lekarzem, została żyrantem kredytu swojej koleżanki po fachu na kwotę 120 tys. zł. Małgorzata G. nie spłaciła jednak ani jednej raty. W związku z tym sąd całością zobowiązania obciążył panią Gabrielę. Jak się okazało, dr Małgorzata G. ma gigantyczne długi i od lat ukrywa...
P.....D z- #
- #
- #
- #
- 14
Komentarze (14)
najlepsze
Swoją drogą, jakby jakiś znajomy mający kilka mieszkań prosił o podżyrowanie pożyczki, to bym go wyśmiał i kazał sprzedać jedno mieszkanie.
"Żyrant" to jest potoczne określenie na poręczyciela.
A instytucja poręczenia nie upadła, bo i dlaczego by miała, skoro sprawdza się od czasów prawa rzymskiego, ułatwiając en masse obrót gospodarczy? To że zdarzy się nieuczciwa osoba, która ją wykorzysta, to nie powód do wylewania dziecka z kąpielą. To trochę tak, jakbyś przeczytał materiał o nieuczciwości wspólnika w spółce i niesionymi za tym konsekwencjami
Wykształcenie polega też na tym, że nie wyrzucasz siatki z pieniędzmi przez okno, gdy Ci coś stuka w aucie idziesz do mechanika, gdy boli ząb - do dentysty, a przed sądem nie bronisz się na podstawie chłopskorozumowych przemyśleń syna, tylko bierzesz papugę. Nie twierdzę, że Pani powinna być polskim Warrenem Buffettem :)
P.S.
Sam się parokrotnie o tym przekonałem.
I tak się zachował.
A wystarczyło zainwestować kilka stówek u profesjonalnego prawnika i okazałoby się, że rzeczywistość prawna wygląda zupełnie inaczej niż przekonania Pana Radosława.