Wychowani w PRL-u. "Bicie pasem, kablem od prodiża, skakanką"
Dzieciństwo w PRL-u to nie tylko zabawa na trzepaku i picie oranżady z foliowej torebki. To też czas, kiedy dorośli uważali, że dzieci mają być karne, posłuszne, służebne. I że można je od czasu do czasu sprać. Dzieci i ryby głosu nie mają - wcąż są wśród nas ludzie, którzy lubią powtarzać to zdanie
janusz_z_czarnolasu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 116
Komentarze (116)
najlepsze
Czekam na wysrywy typu "rodzice mnie bili i dzięki temu wyrosłem na porządnego człowieka" - co, paradoksalnie, cudownie pokazuje jak destrukcyjny wpływ ma bicie na psychikę człowieka.
A, i jeszcze moje ulubione "lepsze bicie od bezstresowego wychowania" jakby nie było niczego pomiędzy.
@thorgoth: Bicie dzieci to patologia ale nie bijąc dzieci też można je "wychować" na jeszcze większą patologię.
@solo_living_yolo: jest to upokarzające i jedyne co pokazuje dziecku, to że przemoc jest dopuszczalną formą argumentacji. Jeśli musisz "przekładać dziecko przez kolano i wklepywać", to twoja porażka jako rodzica, a nie wina dziecka. Świadczy wyłącznie o deficytach inteligencji, cierpliwości, umiejętności negocjacji. Dorosły człowiek który nie potrafi przegadać dzieciaka i musi stosować przemoc, jest zwyczajnym kretynem.
@Alaindeloin: Widze ze kolega raczej z tych romantykow wierzacych w cuda.
Zeby byla jasnosc jestem przeciwnikiem lania dzieci choc sam w dziecinstwie dostawalem niezly lomot. Takie byly czasy.
Nie rozumiesz tylko jednego - dziecko sie caly czas uczy. Sama rozmowa moze nie wystarczyc. Lap przyklad:
Mozesz codziennie mowic ze nie ma dotykac piekarnika bo moze sie oparzyc (tak wiem ze teraz juz piekarniki
@Pabick: Jestes idealista czy tylko udajesz?
Piekarnik to byl przyklad. Notabene dosc dobrze obrazujacy sytuacje ale jak widac niewystarczajaco dobrze.
Jesli myslisz ze jestes w stanie przewidziec wszystkie sytuacje i na wszystkie przygotowac dzieci to malo wiesz. (albo jestes tak
Rodzice mający dzieci, nie rozumieją bezstresowego wychowania, wynika to z tego że albo nie czytają książek, albo czytają i nie rozumieją tego co tam jest napisane, lub czytają gównoporadniki z prasy internetowej.
Pierwsza rzecz która jest poruszana w każdej książce o bezstresowym wychowaniu to stawianie dziecku granic.
Najlepsza metoda
Dziecko dobrze jak widzi, że rodzice nie zawsze się nie zgadzają w pewnych sprawa, i poleci jakaś mniejsza kłótnia, ale nie mogą być
uczynić cuda. Jednak każdy
@Wredot czyli nie odróżniasz resetu wychowawczego, nawet kablem od katowania dzieci (katowanie dzieci może też być psychiczne).
kto kiedyś pomyślał, że 12 letni gówniak będzie zakładal nauczycielowi kosz na głowę? Kiedyś za mniejsze przewinienia nauczyciele ściągali delikwentowi majty i linijką lali na goły tyłek, rodzice poprawiali bo dostawali ochrzan.
- osoby, które opowiadają, że w dzieciństwie jak zasłużyły na karę, to w ostateczności były karane fizycznie, ale bez jakiegoś sadyzmu, czy innej chorej przesady. Zazwyczaj zdarzyło się to do kilku razy przez cały okres i nie odczuwają, aby wyrządziłoby to im jakąś krzywdę, a nawet wprost przeciwnie.
- osoby, które oburzają się na kary fizyczne, najczęściej wyzywają osoby, które były karane
nauczyciele jeszcze mojej ciotce prali rękę linijką drewnianą bo była leworęczna
@SarahC: no ja mam 43. niby 12 lat roznicy a w szkole dalej lali. No ale 8 lat pozniej juz nie :P