Zamieszki we Francji. Ekspert: Stoimy jako ludzkość przed ogromnym wyzwaniem
Główne pytanie polega na tym, czy mamy do czynienia z błędem „otwartych granic”, czy też z niemożnością współistnienia wielu kultur i grup etnicznych w jednym społeczeństwie – mówi Salonowi 24 Grzegorz Długi, prawnik, dyplomata.
salon24_pl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 141
- Odpowiedz
Komentarze (141)
najlepsze
Francuski jest 2 albo 3 językiem Unii, Francja jest dużą gospodarką i krajem znacznie bogatszym i lepiej położonym niż Polska. Po prostu lepiej się tam żyje, choć nie idealnie. I Francja to nie tylko Paryż, państwo w państwie de facto.
Zastrzeżenia można mieć do problemów z ludnością pochodzenia afrykańskiego czy arabskiego oraz mentalności Francuzów (ich lekceważący, stosunek wobec cudzoziemców
Jest to też prawdziwy multikulturalizm, bo nie da się zmieszać wszystkich kultur – jedna zdominuje i wymaże drugą.
Natomiast państwo gromadzące w sobie jedną kulturę zamiast wielu, daje ci wybór – zostać w nim, lub udać się do drugiego skupiska z inną flagą, które będzie podzielać
Taki trochę ulepszony świat z robocopa ;)
They're not happy in Gaza ..
They're not happy in Egypt ..
They're not happy in Libya ..
They're not happy in Morocco ..
They're not happy in Iran ..
They're not happy in Iraq ..
They're not happy in Yemen ..
They're not happy in Afghanistan ..
They're not happy in Pakistan ..
They're not happy in Syria ..
They're not happy in Lebanon ..
SO,