Człowiek haruje, robi różne uprawnienia i dostaje za to podwyżki a tu takie coś. Dla mnie ostatnie 4 lata były serio intensywne pod tym względem. I teraz co? Za chwilę ekspedientka w biedrze będzie zarabiała prawie tyle co ja na minimalnej. Dzięki za demotywację pisowskie łajzy. Jak ja nimi gardzę...
idiota jesteś? idzie się tam gdzie płacą więcej. jeżeli w biedrze płacą więcej to idzie się do biedry a nie płacze się wykopach.
@takashi20: Oleję całkiem podnoszenie kwalifikacji i dalsze zdobywanie doświadczenia w swojej branży (które swoją drogą mogą mi się przydać za granicą gdybym się zdecydował na wyjazd) i pójdę do gównopracy, gdzie będą mną pomiatać, bo jest pełno innych na moje miejsce. Idiota jesteś?
@Xagog: Najbardziej wygrane są biurwy. Ok 30% kobiet "pracuje" na państwowym - ogromna większość z nich pierdzi w stołki. Kiedyś robiły to za 1200, gdy buddowlaniec zarabiał 2000 - 3000. Dziś spijaja kawusie za 3000, gdzie budowlaniec zarabia 3500. Tyle, że biurwom chca wprowadzić 7 godzinny dzień pracy i urlopy menstruacyjne, a mężczyźni pracują po 10 godzin.
@Renard15: Pamiętam te czasy. Jedna gra na automacie w salonie gier kosztowała 1000 zł ( ͡°͜ʖ͡°) A moje bardzo skromne kieszonkowe, w wieku ok 10 lat wynosiło 10 tys.
"Jeśli ktoś nie potrafi prowadzić działalności w warunkach jakie mu narzuca państwo to nie nadaje się do prowadzenia działalności" - Jarosław "Nie przepracowałem ani dnia w życiu" Kaczyński.
Prowadzenie partii rządzącej państwem to odpowiednik bycia prezesem dużej korporacji
@Hirch: Tylko że zamiast być rozliczanym z wyników, masz hajs na lewo wszędzie gdzie się da, i jesteś miliarderem udając starca na emeryturze w 60 letnim domu. Przecież z tych miliardów za wizy na bank partia czy sam Jarek dostali swój % na lewe konta za granicą w rajach podatkowych.
Przedsiębiorczość z założenia ma być dla wybitnych.
@miku555: Przedsiębiorczość z założenia ma być dla ludzi przedsiębiorczych, czyli w zasadzie dla wszystkich. Każdy pracujący na siebie to o jeden mniej do socjalu. Każdy powinien móc tak o z ulicy zarabiać na swoich zdolnościach czy to umysłowych czy manualnych o ile znajdzie kogoś drugiego, kto mu zechce za to zapłacić.
W Polsce między jednego, a drugiego wchodzi cały aparat państwowy. Nie wystarczy już,
Ciekawe kto bezie pracowac na emerytury dla dziadkow... pewnie panie w ZUS xD - to tak jak z lewakami w Katalonii, ktora zyje z turystow, a lokalne lewuski krzyczaly ze nie chca juz turystow i witaja uchodzcow.
@bluehead: Za 10 lat emeryci znowu będą milionerami jak 1994! Pamiętam jak mój dziadek dostawał wtedy od listonosza co miesiąc trzy miliony złotych! ( ͡°͜ʖ͡°)
Inna kwestia: jeśli minimalna przekracza 50% wartości średniej krajowej ludzie tracą motywację do rozwoju. Nie widzą sensu w podnoszeniu kompetencji. Polacy z czasem staną się narodem nisko wykwalifikowanych pracowników mentalnie zależnych od pomocy państwa. Zupełnie jakby politykom o to chodziło... oh wait
@niecodziennyszczon: Nie, nie jest tak prosty, ale to jeden z ważniejszych czynników. A podniosłeś to co napisałem do absurdu, żeby potem ten absurd wyśmiać ( ͡°͜ʖ͡°)
@niecodziennyszczon: A chyba rozumiem, co chcesz powiedzieć: użyłem zbyt szerokiego pojęcia słowa rozwój. Miałem na myśli rozwój kompetencji zawodowych. Wielu zrezygnuje z męczących i kosztownych kursów jeśli nie będzie widziało w tym korzyści. Część zmieni pracę na mniej odpowiedzialną itp.
Rozwój w sensie: własne zainteresowania itp. to inna sprawa. Mój wpis ma kontekst w ujęciu pracowniczym - zwiększenia kwalifikacji w pracy. I to jako ogół, bo są jednostki, które idą do
@Vraagno dopóki mogą to wyprowadzają kasę na zewnątrz, a inflacja pozwala im się zadłużać coraz bardziej z uwagi na relacje pkb do długu, a tym samym na obiecywać więcej i utrzymać się przy kasie dłużej, .
W praktyce wzrost minimalnej oznacza wzrost cen większości towarów i usług, także osoby które nie dostały podwyżki od państwa będą stratne, dlatego będą oczekiwać od swojego szefa podwyżki. Szef albo powie 'nie', albo podwyższy ceny swoich produktów, by mieć z czego zapłacić za podwyżkę. W wyniku czego ludzi z nową minimalną za rok nie będzie stać na to, na co ich było stać przed podwyżką i koło się zamyka, ale z tą
Podwyższanie minimalnej bez odzwierciedlenia tego w ekonomii prowadzi na dłuższą metę do katastrofy.
@lucand: problem w tym że 3000 w 2023 jest warte tyle co 1800 w 2020 to teraz weźmy, że nie ma płacy minimalnej za którą i tak się przeżyć nie da chyba, że z rodzicami, to bez płacy minimalnej pracowałbyś za powiedzmy 1000zł i z roku na rok przez inflację wartość tego co możesz kupić by się zmniejszała
@herszt_plemienia_Hui: Gospodarka jest organizmem bardzo skomplikowanym i jak spojrzysz w historię to nie znajdziesz jednej decyzji po której została rozwalona totalnie zaraz po jej wprowadzeniu - nawet w Wenezueli czy Grecji trwało to latami. Złe decyzje zawsze mają wpływ z opóźnieniem, ale zdecydowanie mają wpływ. - Zajmie sporo czasu zanim uwidoczni się rozwarstwienie - Zajmie sporo czasu zanim ludzie z kwalifikacjami zaczną się buntować, że zarabiają tyle co prosta siła robocza
Kiedyś słaba gospodarka powodowała emigrację polaków na zachód. Tam się dobrze zarabiało, tutaj tanio żyło. Podwyższenie minimalnej spowoduje podwyższenie wszystkich opłat, cen, kosztów itd. Spadnie opłacalność robienia w pracy więcej, kształcenia się, awansowania, bo za podstawowy wysiłek można dostać niewiele mniej niż za zapier...
Kiedyś za miesiąc pracy na zachodzie można było żyć kilka miesięcy w Polsce, bo było tanio. Jeżeli życie w Polsce będzie drogie, a za granicą zarobki i koszty
@svenHan: Już następuje, sektor firm działa na pełnej parze lobbując za imigracją do Polski. Kraj ma być przystankiem przejściowym dla imigracji z całego świata do zachodniej Europy. Stąd "inwestycje" w kawalerki inwestycyjne, stąd pisowski wał sprzedawania pozwoleń na pracę i stąd trzymanie udziału płac w PKB na afrykańskim poziomie. To niskie płace są problemem w Polsce i system społeczny, który idzie w stronę nowoczesnego feudalizmu, gdzie jedni biorą 10 mieszkań pod
@svenHan: To wszystko bajki opowiadane kucom przez ludzi związanych z biznesem, którym na rękę jest przyzwolenie społeczne na płacenie pielęgniarkom czy śmieciarzom ochłapów. Kolejny debilny mem wykopowy to, że ludzie na minimalnej to nieroby, którym nie chce się pracować.
System w którym górne 20% społeczeństwa może pracować w biurach i wysoko wykwalifikowanych stanowiskach popijając kawkę, funkcjonuje tylko dlatego, że są tacy, którzy wyworzą ścieki z szamb i wycierają tyłki starym niedołężnym
Komentarze (392)
najlepsze
@takashi20: Oleję całkiem podnoszenie kwalifikacji i dalsze zdobywanie doświadczenia w swojej branży (które swoją drogą mogą mi się przydać za granicą gdybym się zdecydował na wyjazd) i pójdę do gównopracy, gdzie będą mną pomiatać, bo jest pełno innych na moje miejsce. Idiota jesteś?
Zarobki w PRL – jak się zmieniały?
Jak wynika ze statystyk przeciętna minimalna pensja w PRL kształtowała się następująco:
01.01.1980 - 31.12.1980 2.000 zł
01.01.1981 - 31.12.1981 2.400 zł
01.01.1982 - 31.08.1982 3.300 zł
01.09.1982 - 31.12.1986 5.400 zł
01.01.1987 - 31.12.1987 7.000 zł
01.01.1988 - 31.12.1988 9.000 zł
01.01.1989 - 30.06.1989 17 800 zł
01.07.1989 - 30.09.1989 22.100 zł
01.10.1989 - 31.12.1989 38.000 zł
@Hirch: Tylko że zamiast być rozliczanym z wyników, masz hajs na lewo wszędzie gdzie się da, i jesteś miliarderem udając starca na emeryturze w 60 letnim domu. Przecież z tych miliardów za wizy na bank partia czy sam Jarek dostali swój % na lewe konta za granicą w rajach podatkowych.
@miku555: Przedsiębiorczość z założenia ma być dla ludzi przedsiębiorczych, czyli w zasadzie dla wszystkich. Każdy pracujący na siebie to o jeden mniej do socjalu. Każdy powinien móc tak o z ulicy zarabiać na swoich zdolnościach czy to umysłowych czy manualnych o ile znajdzie kogoś drugiego, kto mu zechce za to zapłacić.
W Polsce między jednego, a drugiego wchodzi cały aparat państwowy. Nie wystarczy już,
Rozwój w sensie: własne zainteresowania itp. to inna sprawa. Mój wpis ma kontekst w ujęciu pracowniczym - zwiększenia kwalifikacji w pracy. I to jako ogół, bo są jednostki, które idą do
https://www.money.pl/gospodarka/obligacje-premiera-mateusz-morawiecki-moze-sporo-zarobic-na-inflacji-6921198155536896a.html
W wyniku czego ludzi z nową minimalną za rok nie będzie stać na to, na co ich było stać przed podwyżką i koło się zamyka, ale z tą
Uważasz że za obecną minimalną kupisz więcej niż za minimalną rok temu?
Nie, i tak samo będzie po kolejnej podwyżce.
@lucand: problem w tym że 3000 w 2023 jest warte tyle co 1800 w 2020 to teraz weźmy, że nie ma płacy minimalnej za którą i tak się przeżyć nie da chyba, że z rodzicami, to bez płacy minimalnej pracowałbyś za powiedzmy 1000zł i z roku na rok przez inflację wartość tego co możesz kupić by się zmniejszała
- Zajmie sporo czasu zanim uwidoczni się rozwarstwienie
- Zajmie sporo czasu zanim ludzie z kwalifikacjami zaczną się buntować, że zarabiają tyle co prosta siła robocza
Podwyższenie minimalnej spowoduje podwyższenie wszystkich opłat, cen, kosztów itd.
Spadnie opłacalność robienia w pracy więcej, kształcenia się, awansowania, bo za podstawowy wysiłek można dostać niewiele mniej niż za zapier...
Kiedyś za miesiąc pracy na zachodzie można było żyć kilka miesięcy w Polsce, bo było tanio.
Jeżeli życie w Polsce będzie drogie, a za granicą zarobki i koszty
System w którym górne 20% społeczeństwa może pracować w biurach i wysoko wykwalifikowanych stanowiskach popijając kawkę, funkcjonuje tylko dlatego, że są tacy, którzy wyworzą ścieki z szamb i wycierają tyłki starym niedołężnym