@murdoc: Azerbejdżan nie najeżdża Armenii, zaś Karabach formalnie odkąd Armenia odzyskała niepodległość w 1991 roku, nie jest cześcią Armenii. W tamtym regionie obok siebie istnieją Republika Armenii ze stolicą w Erywaniu oraz Republika Górskiego Karabachu ze stolicą w Stepanakercie. To są stricte niezależne od siebie 2 państwa ormiańskie, z oddzielnymi, nieuznawanymi wzajemnie władzami, z własnymi flagami itd. Zaś dotychczasowy konflikt między Armenią i Azerbejdżanem nie polega na tym, że przykładowo Azerbejdżan
To może ja opiszę mniej więcej o co chodzi z moich obserwacji. Odwiedzałem obydwa kraje jakiś czas temu, rozmawiałem z mieszkancami. Nie spałem po hotelach. Ogólnie wygląda tak że Rosja utrzymuje konflikt w tym rejonie aby rządzić i dzielić. Mają jakieś umowy o ropę i gaz z Azerami, podejrzewam że też na broń. Pilnują tego rynku między innymi przez podsycanie konfliktu i nieporozumień Azerów z Turkami. Dzięki temu Azerów twierdzą, że z
to mieszkańcy tych krajów już dawno powinny wiedzieć że są robieni w konia przez ruskich
@woskrosenie: A u nas PiS nie robi z Unii wroga? Jakoś ludzie dają się w to wrabiać, mimo że widać po casus Białorusi i Ukrainy jak nam się opłaciło pójść tą drogą .
Jestem na tyle stary, że pamiętam jak pod koniec PRL straszyło się jeszcze Niemcami, mimo że połowa (NRD) było niby po naszej stronie.
To fajnie się bawią w tym ODKB. Kontynuują piękną tradycję rosyjskich sojuszy wojskowych w których interwencje wojskowe głównie przeprowadza się wewnątrz sojuszu.
Komentarze (92)
najlepsze
Fajnie poczytać takie rzeczy.
@woskrosenie: A u nas PiS nie robi z Unii wroga? Jakoś ludzie dają się w to wrabiać, mimo że widać po casus Białorusi i Ukrainy jak nam się opłaciło pójść tą drogą .
Jestem na tyle stary, że pamiętam jak pod koniec PRL straszyło się jeszcze Niemcami, mimo że połowa (NRD) było niby po naszej stronie.
https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8723017,armenia-uznala-gorski-karabach-za-terytorium-azerbejdzanu-azerbejdzan.html