To się nazywa rozbudowa ulic i chodników, która na pewnym etapie tak właśnie wygląda. U mnie są miejsca gdzie droga lub ścieżka rowerowa biegnie przez płot albo chodnik przecina jezdnię. Anomalie znikają po kilku miesiącach.
@credens: w planach może być dalsza rozbudowa rozpoczynająca się powiedzmy za pół roku z innym zleceniobiorcą i lepiej było kazać temu wykonawcy postawić "skrzyżowanie którego nie ma", niż potem drugiemu kazać rozpieprzać chodnik. Jest też taka opcja, że do tego fragmentu dołączy np budowana 10km stamtąd droga, która ma opóźnienie w budowie, albo dopiero jest w planach. Moim zdaniem to wcale nie jest głupi pomysł.
Nie no bez przesady, drogi "do nikąd" pojawiają się często w miejscach gdzie są realizowane celowe plany inwestycyjne i nie tylko nie są niczym absurdalnym, ale często świadczą że na danym terenie planowane są dalsze inwestycje.
Przykład: Północne zakończenie ul. Wita Stwosza w Krakowie
@RafB: Przez 6 lat most milenijny we Wrocławiu się tak kończył, płot i skarpa. Teraz zbudowali następny etap i przeniosło się to parę km dalej, nic absurdalnego.
@RafB: Poza tym, z perspektywy mieszkańców, czasem lepiej jeździć trochę dookoła, 500 metrów dłużej, niż żeby ich droga stała się skrótem między jedną większą drogą, a drugą większą drogą po którym wszyscy zaczną jeździć, więc może wcale nie starają się o wyjazd do większej drogi od tej strony.
Widać, że mają plany. Może uda mi się zrobić zdjęcia z rozbudowy dróg zjazdowych z autostrady w Stanisławiu (niedaleko Tczewa). Duże efekty i prace idą szybko i sprawnie.
Komentarze (102)
najlepsze
'NA' dachu*
Przykład: Północne zakończenie ul. Wita Stwosza w Krakowie
http://www.zumi.pl/namapie.html?qt=&loc=Krak%F3w%2C+Wita+Stwosza+&cId=&sId=&moreCities=
gdzie ulica kończy się kupą piachu a gdzie kiedyś ma powstać trasa Galicyjska.
A droga bez przejazdu moim zadaniem też niczym nadzwyczajnym nie jest, widać tam jakąś