Kupili działkę, w którą nie mogą inwestować przez błąd urzędników
Państwo Mieszczanowiczowie kupili działkę, w którą nie mogą inwestować. Podział terenu oraz rozpoczęcie budowy domu blokuje przystanek autobusowy. Urzędnicza inwestycja została źle wykonana i częściowo stoi na działce małżeństwa. Sprawa ciągnie się od roku.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 38
Komentarze (38)
najlepsze
dopiero jak zaczniesz robic cos ze swoja dzialka to sie dowiesz ze tutaj stoi jakis dom na drodze
tam ktos zle ogrodzenie postawil
a ty sie #!$%@? przez bledy urzednikow ktorzy za nic nie odpowiadaja
Obok mojego dziadka przebiega droga gminna, która na odcinku dwóch kilometrów rozszerza się i zwęża kilka razy. A była to droga tyczona w poprzednim dwudziestoleciu, o znanej szerokości, prosta jak w pysk strzelił. Po geodezyjnych mądrościach pozostała
Czyli wiedzieli o tym przystanku. Mało tego to działka leży naprzeciwko ich domu.
Przypomina to historie Karyny która ochajtala się z Seba pijakiem myśląc, będę handlować dupa , to chłop się zmieni. A teraz biadoli jakie to zycie okrotne , bo Seba pije jeszcze wiecej
@hijack5671: No właśnie nie wiedzieli, wg dokumentacji przystanek nie zachodził na ich działkę. Dopiero jak chcieli ją podzielić na mniejsze części, geodeta wykrył niezgodność stanu faktycznego z papierami. Okazało się, że wykonawca wtrynił przystanek i kawałek chodnika na prywatną działkę, ale przy odbiorze przez gminę nikt tego nie sprawdzał.
Wikłasz się wtedy obywatelu w wieloletnie batalie sądowe, tracisz zdrowie, czas i pieniądze.
Na koniec wygrywa ten, kto ma lepsze znajomości albo dotrze do "niezawisłego" sądu z większą pajdą.
I
Co myślicie o takim rozwiązaniu, możliwe że jedynym:
Wariant 1.
W nocy "ktoś" #!$%@? totalnie cały przystanek, jego resztki pozostają gdzies z boku poza terenem właściciela.
Wariant 2.
Właściciel w "swietle dnia" ogranicza przystanek a następnie przystepuje do jego rozbiórki, gruzy kladzie poza swoim terenem albo gdzies wywozi, nastepnie jakby nigdy nic stawia barierki na swoim.
Innymi słowy "nie ma przystanku nie ma problemu" - jesli go beda chcieli odbudowac
Inaczej niczego się nie doczeka od państwa z kartonu.
Komentarz usunięty przez moderatora