Pierwszy raz publikuję na wykop.pl. Do tej pory tylko czytałem, ale chciałem opisać i pokazać butę i arogancje Policji z którą miałem kontakt kilka dni temu. TL;DR; na dole
Sytuacja wydarzała się 23 lutego ok. godz 20:00 w Krakowie na skrzyżowaniu ulic Malborskiej i Walerego Sławka, szedłem chodnikiem słuchając podcastu w słuchawkach dousznych (bez żadnego zataczania się/nie przechodząc przez czerwone światło ani nic takiego – wspominam o tym na nagraniu że szedłem normalnie chodnikiem - po prostu nie było żadnego powodu żeby mnie kontrolować) i przede mną zatrzymała się policyjna furgonetka - włączyli światła, i wyszło z niej i podeszło do mnie 4 policjantów. Wydaje mi się, że nie przedstawili się na początku, a na pewno nie w sposób umożliwiający odnotowanie tych danych więc nie zastosowali się do obowiązującego par. 2 ust. 1 Rozp. Rady Ministrów z dnia 8 lis. 2023 (wogóle byłem mega zaskoczony że podeszli do mnie, myślałem że na jakaś interwencje przyjechali do któregoś domu w momencie jak się samochód zatrzymywał, wiec kilka sekund myśle minęło zanim ogarnąłem że mówią do mnie). Policjant wspomniał coś, że w okolicy odbywa się handel narkotykami(na filmiku wspomina zresztą o tym ponownie i pyta się czy posiadam substancje zakazane - poprostu wtf?) no i że będą przeprowadzać kontrole, byłem mega zaskoczony(wspominam o tym na nagraniu) więc ciężko mi teraz przypomnieć co dokładnie powiedział. Generalnie od samego początku było widać, że działają z pozycji siły i nie jest to interwencja żeby zobaczyć "czy wszystko w porządku u obywatela", tylko taka żeby pokazać kto oni są i kto tu rządzi.
Zaczęli zadawać pytania skąd idę i dokąd idę, rozkazy wyciągnięcia rąk z kieszeni, a następnie pytanie o dokument, którego nie miałem przy sobie. Policjant zaczął się wypytywać o moje dane osobiste, i w tym momencie zacząłem nagrywać swoim telefonem(link poniżej). Niestety będąc w stresie i kompletnie zaskoczonym, otoczony przez czterech rosłych policjantów działających z pozycji siły, i nie wiedząc jakie mają zamiary, wszystkie dane mu podałem.
W trakcie legitymowania zacząłem się pytać o przedstawienie policjantów - tutaj buta i arogancja legitymującego jest bardzo dobrze widoczna(fragment 1:22-1:34), policjant mówi że właśnie powtórzył swoje dane, podczas gdy na filmie widać i słychać wyraźnie, że nic nie powiedział. Po czym mówi nieprawdę, że powtórzył już dwa razy. Pod koniec filmu ponownie mówi nieprawdę, że powtórzył swoje dane dwa razy, gdy próbuję się jeszcze raz dowiedzieć jak się nazywają. Pozostała trójka policjantów również słyszała co mówię i weszła w posiadanie moich danych, ale uznali że nie muszą się przedstawiać bo to nie oni legitymują/interweniują.
Na końcu policjant(pierwszy z prawej) informuje mnie o możliwości złożenia zażalenia. W wspomnianym wcześniej Rozp. par. 2 ust. 4 jest napisane że policjant po zakończeniu wykonywania czynności informuje o takim prawie, ale idąc ich logiką to przecież on nie wykonywał żadnych czynności tylko to jego kolega, więc sami sobie zaprzeczają w tym fragmencie.
Najlepsze, że nawet nie wiem kim oni byli, bo jak słychać na filmie nie było szans dowiedzieć się kto mnie legitymuje i jak się nazywają policjanci, także nie mam pojęcia kim było tych czterech panów(jeśli dobrze widzę ich stopnie to było to dwóch sierżantów i dwóch posterunkowych) - mam tylko numer rejestracyjny samochodu "HPG B537" numer boczny G747. Niestety Panowie byli odważni przy wydawaniu rozkazów wyciągnięcia rąk z kieszeni i pytaniu o drogę, ale chyba "wstydzili się" podać swoje imiona i nazwiska. Cała sytuacja trwała jakieś 5-6 min myślę.
Nie ma od początku całej interwencji, bo zacząłem nagrywać dopiero po chwili tak jak wspomniałem wcześniej, ale na nagraniu zresztą wspominam, że szedłem normalnie chodnikiem i zostałem zaskoczony i otoczony przez czterech policjantów. Widać na filmie również, że nie jestem w żaden sposób agresywny w stosunku do policjantów. Po tym jak poznali moje dane nie dostałem żadnego mandatu/upomnienia/ani nie wspominają o niczym, dlaczego mnie zatrzymali, więc nie mam pojęcia dlaczego mnie legitymowali - po prostu bo mogą i "w okolicy handlują narkotykami".
Normalnie nie mam wogóle kontaktu z policją, nigdy nie miałem żadnych punktów karnych nawet i myślałem, że aroganckie traktowanie przez policję jakie widzę czasami na filmikach w Internecie, nie spotyka "zwykłych" ludzi, dopóki sam nie zostałem tak potraktowany :(
TL;DR;Podsumowując zostałem wylegitymowany bez podania przyczyny, bez zachodzenia jakichkolwiek przesłanek z artykułu 14 Ustawy o Policji uzasadniających legitymowanie, policjant nie powiedział swoich danych w sposób umożliwiający odnotowanie(nie jestem pewien czy wogóle je podał), trójka pozostałych wogóle się nie przedstawiła mimo że brała udział w czynnościach
Policjant kilkukrotnie powiedział nieprawdę mówiąc, że powtórzył swoje dane gdy go oto poprosiłem podczas gdy wyraźnie widać, że tego nie zrobił, jest brak widocznego znaku identyfikacji imiennej u policjantów, zadawanie dziwnych pytań o zakazane substancji, wszystko to w atmosferze siły, oraz z butą i arogancją w postawie Policji. Nie wiadomo jakby się potoczyło gdybym odmówił podania danych lub nie nagrywał.
Mam zamiar zgłosić skargę do Małopolskiej Policji oraz Biura Spraw Wewnętrznych Policji, prawdopodobnie również zażalenie do Prokuratury. Jeśli ktoś z czytelników również chciałby wysłać skargę to podaję adresy email poniżej:
skargi@malopolska.policja.gov.pl , bswp@policja.gov.pl
Polska policja - silni wobec słabych, słabi wobec silnych
Komentarze (266)
najlepsze
- Jestem podejrzany?
- Nie.
- To żegnam.
@Stastahu: no i? Dlaczego zakładasz, że gardzenie formacją wyklucza się z żądaniem wykonywania od nich obowiązków, które do nich należą?
Też gardzę policją od czasów tego co #!$%@? podczas covidowej histerii, ale nie znaczy to, że w razie potrzeby nie będę po nich dzwonił. Otóż będę i będę wymagał działania bo taki jest ich #!$%@? obowiązek i na to m.in. płaci
Ale w sytuacji stresowej to wiesz jak to jest, człowiek nie myśli racjonalnie
OP pyta jak człowiek o imię i nazwisko bo nie usłyszał to się jak człowiek odpowiada a nie zasłania przepisami, mądrościami 'Prosze pana już się przedstawiłem, nie będę się powtarzać'. Poświęć panie policjancie 3 sekundy na powtórzenie i Ty i OP bylibyście zadowoleni ale nie, przecież nie będziesz wypełniał próśb jakiegoś szaraczka.
A można było podejść
Dwóch psów rozwalił typ z czarnoprochowca, bo te imbecyle go nie przeszukały (w dupie se go schował? xD) wystarczy że trafią na kogoś z narzędziem i uciekają z podkulonym ogonem albo giną jak barany.
Polska policja to po prostu umocowane prawnie dresy, jedyne czym się różnią od pospolitego bandziora, to blacha.