Bardziej jaram się harleyem niż tymi wszystkimi plastikami z debilami na pokładzie. Harley to prawdziwy motocykl, ten dźwięk mówi sam za siebie, a te wszystkie chińsko japońskie plastiki z pustymi wydechami mogą co najwyżej ssać lufę
Za takiego Harasa to sobie bym dał wyciąć nerkę, płuco, jedno oko i tak byłbym szczęśliwy! Najstarszy model jaki udało mi się mieć to WLA z 43r. Kocham Harleye!
Komentarze (5)
najlepsze