Ja raz wykazałem się nie lada głupotą bo na imprezę zabrałem portfel z... dowodem rejestracyjnym od auta. Impreza się skończyła więc niedopici postanowiliśmy wypić piwko pod chmurką. Jak wróciłem do domu nie pamiętam. Rano zauważyłem brak portfela, a chwilę potem puka facet i oddaje portfel z dowodem. Też nie chciał nic, ale dałem mu czteropak i dychę na fajki;-) Powiedział, że znalazł portfel w parku, czyli tam gdzie piliśmy. CSB.
To ja też dodam cool story. Zgubiłem pod uczelnią dowód osobisty, prawo jazdy, kartę bankomatową i inne pierdoły w takim czymś na dokumenty. Wieczorem dostaję wiadomość na naszej-klasie od jakiegoś kolesia, że to znalazł. Trochę był podejrzany, ale uświadomił mnie, że chociaż mam kartę, którą zawsze na PIN robię zakupy - to gdzieś na pewno można nią zrobić zakupy na zasadzie podpisu (a to można już łatwo oszukać). Następny dzień oddał mi
@taknie: mi wypadł portfel na autostradzie, bo jak jechałem to nie zapiąłem kieszeni w kurtce. Koleś mnie znalazł na naszej klasie, a okazało się, że tir po nim przejechał i portfel wzbił się w powietrze i wylądował mu na szybie. Nawet nie był mocno pokiereszowany, ale kilka kart się połamało.
Sam kiedyś, parę lat temu znalazłem telefon nad Tamizą, jak jeszcze byłem na emigracji i też oddałem go. Karma istnieje :)
Kiedyś znalazłem portfel kolesia, który był pracownikiem banku i miał w portfelu kartę do jakiegoś tam systemu do banku i gdyby jej nie miał, to miał by poważne problemy w pracy. Na szczęście portfel zwróciłem, a w nagrodę dostałem Johny Walkera :D
Bo to nie zależy od kraju w jakim mieszkasz, narodowości czy koloru skóry. Ludzie po prostu zawsze dzielą się na dobrych i sk!#$ieli. Sk!#$iele potrafią doskonale zaaranzować swoje dobro, dlatego mniej spostrzegawczy mogą mieć problem z dostrzeżeniem prawdziwych intencji takowych. Poza tym w polskim internecie jest masa agentów obcych wywiadów oraz agentów korporacyjnych, ci pierwsi mają za zadanie siać m.in. antypolonizm, gdyż jak powszechnie uwazają globalisci "państwa narodowe to przezytek", dlatego chodzi
@Varg: Otóż to. Zapomniałeś jeszcze przypomnieć szczęśliwcowi, który odzyskał portfel, żeby dokładnie go przeszukał w celu przechwycenia nadajnika, mikrofonu i kamery obcego wywiadu, które zostały wszczepione w guzik zapinający kieszeń na drobniaki. W kieszeni na dokumenty rozsiano wąglik, w gumce zaszyto torebeczkę z dopalaczami, a pomiędzy pieniądze "papierkowe" włożono wlepkę z protestem kibiców. Niech on się lepiej od razu do prokuratury zgłosi, najlepiej już skuty w kajdanki, c'nie?
@Varg: A ja mam już szczerze dość psioczenia o "zaprogramowaniu Polaków", o ich nieustannej manipulacji płynącej to stąd, to znowu stąd przez tych samych, a za miesiąc stamtąd i przez innych. I wiesz czym mi to pachnie? A no właśnie tym, że to ci, którzy ciągle na tą rzekomą manipulację wskazują, sami są na nią najbardziej podatni i pokrzykują tylko za tymi, którzy szukają dziury w całym. Wydaje mi się, że
Ja w ostatnie wakacje będąc w Ustce nad morzem znalazłem portfel z ok. 160 zł. W środku była plastikowa karta z informacjami o właścicielu w razie jakiegoś wypadku i był telefon kontaktowy. Okazało się, że był to jakiś kolonista, jego matka była mi bardzo wdzięczna i bardzo się dziwiła, że istnieją jeszcze uczciwi ludzie.
@LosoweZnaki: ok skoro historia znad morza to może i ja opowiem swoją cool story.
Jak miałem 12 lat i byłem nad morzem to nurkując w Bałtyku wyłowiłem z dna portfel w którym była legitymacja szkolna i 1 USD (słownie jeden dolar amerykański) ale wtedy dolary były droższe trochę. Udało mi się znaleźć właściciela, szkoda tylko że zamiast mi podziękować miał jeszcze pretensje, że w portfelu było coś tam jeszcze. Wtedy się
Kiedyś zgubiłem telefon w górach. Trafem znalazł go pan, którego córka mieszka w Katowicach, gdzie i ja rezyduje. Telefon odzyskałem w ciągu tygodnia a ludzie wzbraniali się przed wszelką zapłatą. Jedyny dowód wdzięczności jaki udało mi się im dać to duża czekolada :)
UWAGA Człowiek uczy się przez całe życie więc mały hint dla wykopowiczów:)
Nigdy, ale to przenigdy nie trzymamy dowodu osobistego lub innego dokumentu z danymi osobowymi w tym samym portfelu co kart kredytowych/bankomatowych/debetowych.
Dlaczego? Prosta sprawa - mając dowód i kartę w ręku złodziej może płacić naszymi pieniędzmi za towary i usługi w internecie. Pół biedy gdy jest to karta kredytowa, ale w wypadku bankomatowej pieniądze z naszego konta znikają natychmiast!
@PanJe1en: Pozostale 10% to eCard:) tam wymagają PESELa ;P Oczywiście zawsze jeszcze w teorii można placić w zagranicznych internetowych serwisach - tam to już różnie jest z tym.
Komentarze (104)
najlepsze
go zjadlem
Sam kiedyś, parę lat temu znalazłem telefon nad Tamizą, jak jeszcze byłem na emigracji i też oddałem go. Karma istnieje :)
Jak miałem 12 lat i byłem nad morzem to nurkując w Bałtyku wyłowiłem z dna portfel w którym była legitymacja szkolna i 1 USD (słownie jeden dolar amerykański) ale wtedy dolary były droższe trochę. Udało mi się znaleźć właściciela, szkoda tylko że zamiast mi podziękować miał jeszcze pretensje, że w portfelu było coś tam jeszcze. Wtedy się
Nigdy, ale to przenigdy nie trzymamy dowodu osobistego lub innego dokumentu z danymi osobowymi w tym samym portfelu co kart kredytowych/bankomatowych/debetowych.
Dlaczego? Prosta sprawa - mając dowód i kartę w ręku złodziej może płacić naszymi pieniędzmi za towary i usługi w internecie. Pół biedy gdy jest to karta kredytowa, ale w wypadku bankomatowej pieniądze z naszego konta znikają natychmiast!