Służba zdrowia działa fatalnie. Nie jest to jednak w całości wina systemu. W dużej mierze to wina lekarzy, którym wygodniej jest by to pacjent na nich czekał. Obojętnie jak długo. Ma czekać i kropka. Lekarze są przeświadczeni o swojej wspaniałej misji i wydaje im się, że nie da się ich zastąpić. Nie widzą zupełnie faktu, że pacjenta traktują jak podczłowieka, jak zło konieczne. Jeśli jesteś zdrowy to możesz ostatecznie poczekać, choć lekarz
Niestety - w służbie zdrowia brakuje ścisłego trzymania się schematów leczenia w niektórych przypadkach co prowadzi do tego, że różni lekarze różnie interpretują. Zważ też uwagę że lekarz z Medicusa pewnie zaoferował Ci ową operację u Nich, prawda? To jest wada prywatyzacji - bo wtedy walczy się o pieniądze a tutaj nie zawsze stać kogoś (lekarza, pracodawcy, inwestora) na w pełni moralne zachowanie - po złamaniu rzadko kiedy udaje się wszystko ustawić
Nie przejmuj się, mój kolega po zdjęciu gipsu stwierdził, że palec zamiast prosto ustawiony jest pod kątem 30stopnii.
Niestety, kolega nie jest przyjaźnie usposobiony i stwierdził, że zrobi drobną operację nosa chirurgowi który zajmował się jego palcem. Chirurgowi się udało ale jestem pewien, że teraz każdym przypadkiem zajmuje się z należytą starannością.
Czytając tak te wszystkie doświadczenia z nasza służbą zdrowia zastanawiam się jak to jest że osobiście nie miałem żadnych negatywnych sytuacji. Faktem jest że nigdy nie miałem żadnego wypadku, nic złamanego itp., spędziłem jednak trochę czasu w okolicach endokrynologii, parę razy na oddziale w szpitalu, trochę w przychodniach i nigdy nie było żadnych problemów. Okazało się że jednak jestem całkowicie zdrowy. Myślę, że wynika to tylko i wyłącznie z tego że była
"P.S Zauważyłem także dość specyficzne rozwarstwienie społeczne co do publicznej a prywatnej służby zdrowia. W przychodniach publicznych w dużej większości pacjentami są osoby dość stare, jednak jak szedłem do Medicusa to na korytarzach siedziały raczej młode osoby."
To akurat nie jest nic dziwnego. Rynek pracy u nas jest jaki jest, i mało kto może sobie pozwolić na zwalnianie się z pracy - nie licząc może każdy nadludzi z administracji publicznej. Babcia ma
@Zieeew: Najgorsze jest to że do przychodni zapisują się ludzie starsi często po to, żeby sobie pogadać, ponarzekać jakie to życie okrutne i jak to ich wszystko boli. Nie przychodzą z niczym konkretnym, ale miejsce oczywiście zajmują.
Do prywatnego trzeba iść z czymś, a nie tak sobie, więc odsetek ludzi starszych robi się o wiele mniejszy :)
@CreativePL: no w sumie tak, przeciez tego malego palca sie nie uzywa :P chyba ze cos upchnac do bonia... Aha i jakis lekarz ci odpisal pod pokazywarka jakby co.
Denerwujesz się czekaniem 2 godzin ze złamanym palcem, podczas, gdy np. ja ze złamaną kością skokową (okropne dziadostwo, 3-4 miesiące bez obciążania nogi) czekałem na przyjęcie w SOR ponad 4 godziny. Wspomnę też o czekaniu na przyjęcie do innej przychodni tydzień później ok. 4 godzin plus czekanie na przyjęcie do szpitala na operację skręcenia tej kości kolejnych 4 godzin trzy dni później. W moim przypadku na szczęście nie miałem problemu z ubezpieczeniem.
@tooomek: Doktor z SORu jak każdy lekarz miał rentgen w oczach i pomimo tego, ze od razu jak na Ciebie spojrzał rozpoznał złamanie kości skokowej nie zrobił nic i musiałeś czekać. Straszne.
Może czasem trzeba troche pomyśleć zanim wytoczy się żale, bo to że trzeba czekac u lekarza nie jest winą samego doktora ale NFZ.
Ja 3 miesiące leczyłam "kamień w śliniance podjęzykowej-strona prawa" po czym babka w MINUTĘ wyjęła mi płyn bursztynowy zwykłą strzykawką i jestem zdrowa.
@Asharah: Jesteś pewna że przez te 3 miesiące nie podawali Ci czegoś na rozpuszczenie tego kamienia, żeby potem można było pozostałości w minutę usunąć strzykawką?
Raz: podawali mi mocne antybiotyki przez które miałam afty w całej buzi przez co nic nie jadłam i mdlałam (niedożywienie). Potem baba poszła na wolne a inni lekarze stwierdzili, że mam czekać aż wróci bo oni nie znają historii choroby.
Dwa: okazało się że to nie kamień a zwykły płyn bursztynowy, który nagromadził mi się w śliniance. nawet na USG gówno znaleźli ale dalej byli
Dwa lata temu na treningu rowerowym rozciąłem sobie dość mocno (na tyle mocno, że wymagało wizyty u lekarza) nogę poniżej łydki. Po zrobieniu "na szybko" opatrunku przez trenera pojechałem do najbliższego szpitala na izbę przyjęć.
Niestety, okazało się, że nie mogę zostać przyjęty, bo nie jestem pełnoletni i muszę jechać do szpitala gdzie przyjmują dzieci.
Pojechałem do domu, zmieniłem opatrunek i pojechałem tramwajem z matką do szpitala wojewódzkiego w Gdańsku.
@Dolat: Plastry ściągające dobra rzecz, skoro miejsce pozwalało na ich użycie, to czemu nie? Jeśli rana nie rozchodziła się gdy plastry były naklejone (domyślam się że nie, bo w przeciwnym razie zapewne poszedłbyś do lekarza po ich zmianę), a mimo to blizna się rozlazła to wierz mi - gdybyś miał zaszyte blizna też by się rozlazła, z tą różnicą że miałbyś jeszcze poprzeczne blizny po szwach :)
Mam wrażenie że nic z tym niestety nie zrobisz....Prawnik też będzie chciał pieniądze...żeby być czegoś pewnym trzeba zbierać dokumenty i do tego nagrywać rozmowy : ) I tak się nie dowiemy czy to było morderstwo (Lepper)..... Pzdr
Kolego wykopowiczu mogę Ci polecić pewną znachorkę spod Lublina pomogła wielu osobom w tym mnie parę razy (złamanie z nadgarstku, i parę skręconych stawów czy jak to się fachowo nazywa), klepnij sobie w Google hasło "Serwinka" i poczytaj jak masz chwilę, myślę że spróbować warto.
Z 10 lat temu, także w wyniku wypadku uczestniczyłem w wypadku. A tyle szczęśliwie, że zmiażdżony miałem tylko pewien odcinek kości w dłoni. Zdjęcia, nastawienia, kolejne zdjęcia. chyba 7 albo 8 tej samej dłoni. Po 7 tygodniach i kolejnym zdjęciu wyszło, że źle złożyli i lekarz do mnie "Panie, trzeba łamać i ponownie nastawiać"..
Napromieniowali i jeszcze chcę łamać... Brak słów.
Niestety, jeśli coś się stanie, a nie jest to jednocześnie zagrożenie życia, to często trzeba niestety szykować kasę (nie mówię tutaj o łapówkach, tylko o prywatnych usługach). Sam wydałem na prywatną służbę zdrowia ponad 10 tysięcy (wolę nie myśleć ile dokładnie, żeby się nie denerwować), a znam osoby, co za pojedyncze zabiegi płaciły 12-13 tysięcy. To tyle jeśli chodzi o "darmową" służbę zdrowia w Polsce. Strasznie mnie denerwuje to pieprzenie polityków, którzy
Złamałem palec, poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu. Dała mi skierowanie, ale przyznała, że trudno mi będzie dostać się do chirurga w przychodni koło 15. Poszedłem do rejestracji, każdy lekarz inna pora rejestracji, chirurg już po rejestracji ale na metodę skierowanie+wk@$# udało mi się wysępić.
Pierwsze wejście do lekarza to głośne fuknięcie tegoż i wysłanie mnie na RTG. Na szczęście wszystko w jednym budynku, więc jeszcze zdążyłem na drugie
a ja złamałem nogę, rtg na ostrym dyzurze bylo zrobione, ale lekarz nie wykryl zlamania - 4tygodnie pozniej na usg ( 250zl ) wykryto ze mam zerwane wiezadlo - wyrwalo kawalek kosci do ktorej bylo przyczepione i musze miec operacje. to kolejny raz kiedy publiczna sluzba zdrowia do niczego mi sie nei przydala.
@sukez: Sorry, ale dalej będę się trzymał 1 punktu, bo po prostu wiem jak wygląda praca tam. Przykład - znajomy lekarz rehabilitacji na pierwszorazową wizytę pacjenta w szpitalu ma nieograniczoną ilość czasu, w publicznej przychodni pozaszpitalnej 45 minut, a w prywatnej przychodni 10, w porywach do 15 minut :) I żeby nie było niedomówień, to nie jest jednostkowy przypadek, tylko reguła. Wiadomo, że człowiek stara się robić wrażenie że czasu starcza
Komentarze (107)
najnowsze
Co to jest "kontrol"?
Niestety, kolega nie jest przyjaźnie usposobiony i stwierdził, że zrobi drobną operację nosa chirurgowi który zajmował się jego palcem. Chirurgowi się udało ale jestem pewien, że teraz każdym przypadkiem zajmuje się z należytą starannością.
Twój wynik to 228 pkt - jaja sobie ktoś robi?! :D
Od roku nie byłem na rowerze, ale tak myślę, że jak przestanie padać to jutro idę! :D
Czytasz opowieści tylko tych którzy mają o czym opowiadać.
To akurat nie jest nic dziwnego. Rynek pracy u nas jest jaki jest, i mało kto może sobie pozwolić na zwalnianie się z pracy - nie licząc może każdy nadludzi z administracji publicznej. Babcia ma
Do prywatnego trzeba iść z czymś, a nie tak sobie, więc odsetek ludzi starszych robi się o wiele mniejszy :)
P.S. Nie 16 godzin, a 12 godzin. Pomyliłem się w tych ciężkich obliczeniach.
Może czasem trzeba troche pomyśleć zanim wytoczy się żale, bo to że trzeba czekac u lekarza nie jest winą samego doktora ale NFZ.
Noż k#@%a.
Raz: podawali mi mocne antybiotyki przez które miałam afty w całej buzi przez co nic nie jadłam i mdlałam (niedożywienie). Potem baba poszła na wolne a inni lekarze stwierdzili, że mam czekać aż wróci bo oni nie znają historii choroby.
Dwa: okazało się że to nie kamień a zwykły płyn bursztynowy, który nagromadził mi się w śliniance. nawet na USG gówno znaleźli ale dalej byli
myslełem, że wykop.pl ma coś wspólnego z ciekawostkami a nie żalami czy prośbą o poradę innych ludzi omg... ZAKOP!
"Historia poniżej to czyste "gorzkie żale", a wszystko napisane jet ciężkim piórem(przynajmniej tak mi się wydaje, bo zawsze tak pisze podobno)"
Niestety, okazało się, że nie mogę zostać przyjęty, bo nie jestem pełnoletni i muszę jechać do szpitala gdzie przyjmują dzieci.
Pojechałem do domu, zmieniłem opatrunek i pojechałem tramwajem z matką do szpitala wojewódzkiego w Gdańsku.
Po odczekaniu
Niezałożenie szwów nie wynika
3 doktorów mówiło, ze jest ok, jeden mówi, ze nie i bardzo chce operować bo tym się zajmuje :)
Napromieniowali i jeszcze chcę łamać... Brak słów.
Złamałem palec, poszedłem do lekarza pierwszego kontaktu. Dała mi skierowanie, ale przyznała, że trudno mi będzie dostać się do chirurga w przychodni koło 15. Poszedłem do rejestracji, każdy lekarz inna pora rejestracji, chirurg już po rejestracji ale na metodę skierowanie+wk@$# udało mi się wysępić.
Pierwsze wejście do lekarza to głośne fuknięcie tegoż i wysłanie mnie na RTG. Na szczęście wszystko w jednym budynku, więc jeszcze zdążyłem na drugie
Jacek Soplica
dentysta - prywatnie
laryngolog - prywanie
chirurg/badania usg - prywatnie
to po kiego uja ja place na sluzbe zdrowia?!