Idea stara jak prąd i ciągle bezsensowna z tego samego powodu:
Pociski ułożone szeregowo w lufie mają różny początek swojego przebiegu w czasie strzału, przez co efektywna długość strzału jest różna i trajektoria loty pocisku też. Przez co strzały nie są powtarzalne i nie da się w żaden sposób celować. O. Jedyna szansa w nowoczesnych, elektromechanicznych systemach celowniczych.
Wystarczy jeden pocisk - jeden strzelec który trafia np samolot stojący na lotnisku by unieszkodliwić znaczne siły wroga...
Dziś szybkostrzelność ma znaczenie tylko w przypadku działań obronnych. (np systemy zestrzeliwujące nadlatujące pociski wroga) W ataku liczy się precyzja.
Niespecjalnie widze zastosowanie tego typu moździerzy w czasach, gdzie bardziej liczy sie precyzja niż siła ognia. Ale elektryczny mechanizm spustowy bardzo ciekawa rzecz - aż sie prosi by zrobili granatnik podwieszany z tego typu patentem.
Jestem ciekaw jak oni zmieścili tam te ćwierć miliona pocisków.
Zakładając, że w takim ułożeniu wchodzi 25 pocisków na metr lufa musiała by mieć 10 kilometrów długości (ewentualnie mogło by być 10 luf kilometrowej długości).
Komentarze (21)
najlepsze
Pociski ułożone szeregowo w lufie mają różny początek swojego przebiegu w czasie strzału, przez co efektywna długość strzału jest różna i trajektoria loty pocisku też. Przez co strzały nie są powtarzalne i nie da się w żaden sposób celować. O. Jedyna szansa w nowoczesnych, elektromechanicznych systemach celowniczych.
http://www.youtube.com/watch?v=AEu9LLQpOF8
Dziś szybkostrzelność ma znaczenie tylko w przypadku działań obronnych. (np systemy zestrzeliwujące nadlatujące pociski wroga) W ataku liczy się precyzja.
;)
Zakładając, że w takim ułożeniu wchodzi 25 pocisków na metr lufa musiała by mieć 10 kilometrów długości (ewentualnie mogło by być 10 luf kilometrowej długości).
Ale na pewno każdą wojnę dałoby się załatwić polubownie, wysyłając sobie paczki z cukierkami i pączkami róż. Wtedy pacyfiści mieliby swoje El Dorado.