Policja za szybko sięgnęła po pałki. Relacja uczestnika
-Byłem tak mocno obity, że nie miałem siły wyciągnąć telefonu z kieszeni. Moim zdaniem policja nie potrzebnie użyła przeciwko nam pałek, cała nasza grupa zachowywała się spokojnie – opowiada Michał z Łodzi, ofiara ataku policjantów 11 listopada, niedoszły uczestnik Marszu Niepodległości.
szymontorun z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 53
Komentarze (53)
najlepsze
(Disclaimer: postacie nie mają nikogo reprezentować. Po prostu w takiej formie usłyszałem go po raz pierwszy):
Idzie sobie dwóch małych skinów, a przed nimi jeden duży murzyn. Mali skini zaczynają więc między sobą rozmowę:
- Chodź, nakopiemy czarnuchowi.
- No nie wiem. Duży jest. A, jak to on nam nakopie?
- Nam? A za co?!
Czyli dali się sprowokować, ale niecałkowicie ?
Jebnij się w łeb. Komunikaty były na placu Konstytucji, a nie na uliczkach dochodzących do niego, którymi próbowali dostać się ludzie na Marsz Niepodległości, którzy nic nie wiedzieli o tym co się dzieje na samym placu.
Jak możliwe jest to, że wykopowicze - mistrzowie w wyszukiwaniu manipulacji i sprzeciwu wobec pustego PR tak łatwo stali się bezmyślnymi fanatykami jednej strony?
Prawda jest taka, że marsz niepodległości był niesamowicie cwaną zagrywką ze strony ONR i reszty fanatycznego ścierwa. Wiedzieli, że będą rozróby, wiedzieli, że będą kibole i naziole. Jednak dzięki sprytnemu marketingowi udało się sprowadzić mnóstwo ludzi nieświadomych haseł pod jakimi