Pracowałem w jednym z większych sklepów, i jak najbardziej raty 0% są. Tylko u mnie akurat kasjerki mogły max 30% takich rat sprzedać. czyli jak poszło na raty towaru za 100k, to max 30k to mogły być zerówki.
@rfeliga: Zgodzę się z tym, skończyłem właśnie praktyki w banku i tam też największy nacisk kładzie się na pożyczki z ubezpieczeniem, a jak doradca zrobi za mało takich kredytów z ubezpieczeniem to idzie na egzamin.
Jak chciałem kupić TV to parę miesięcy bujałem się po sklepach by dostać raty 0%, wszędzie były, ale bez ubezpieczenia ni huhu. W końcu się zdenerwowałem i kupiłem taniej za gotówkę w internecie. Sami zniechęcają klientów, dziwny sposób na handel.
@Chudy_: Sklep może podzielić się z bankiem swoją marżą. Oba podmioty zarabiają mniej, ale przynajmniej przyciągnęły klienta i zarobiły cokolwiek. Ja mam pralkę na raty 0%, czyli suma rat równa się cenie zakupu.
zakop za informację nieprawdziwą. ostatnio za ok. 3k w media kupowałem konsole i TV - patrzę raty 0% - w sumie lepiej niż płacić z góry za całość. jakieś dokumenty, zaświadczenia w końcu pada pytanie: "Z ubezpieczeniem czy bez?" różnica ok. 20-30zł na jednej racie, biorę bez ubezpieczenia. wyszło ok. 87,5zł miesięcznie co pomnożone przez 36 rat dało cenę która zaplaciłbym normalnie w kasie.
@chmielo: Nie zakopuję bo różnie bywa, ale i nie wykopię.
8 miesięcy temu kupowałem TV - 10 rat po 1/10 ceny z półki, nikt mnie nie pytał o ubezpieczenie ani żadne papiery. "poproszę o dowód osobisty i proszę mi powiedzieć ile pan zarabia".
w UK też wciskali ludziom kredyty z ubezpieczeniem tak wciskali że sprawa się obiła o parlament i teraz każdy może nadpłacone pieniądze odzyskać banki wypłacili już w sumie kilkanaście miliardów funtów , ja rozumie doskonale że ten sam numer w polsce nie przejdzie i nikt nigdy ubezpieczenia i tak wciśniętego na siłę nie odzyska dla zainteresowanych http://www.moneysavingexpert.com/reclaim/ppi-loan-insurance (eng.)
@mehow80: to już z kolei przegięcie w drugą stronę. Umowa podpisana, klient zgodził się na ubezpieczenie to nie ma odwrotu. Takie akcje tylko zniechęcają ludzi do czytania umów - bo przecież jak coś będzie nie tak to " sprawa obije się o parlament" i się wycofają ludzie.
A bank sobie i tak te miliardy odbije na nikim innym tylko na klientach - i to wszystkich - nie tylko tych co nie
Kilka miesięcy temu stałem prze kupnem pralki. Wybrałem model który kosztował 928zł. Byłem przygotowany, miałem tysiaka w porfelu ale jak przyszło do zakupu to kobitki w sklepie zagadnęły mnie "RATY 0%". Mówię sobie: a sprawdzę ich jakie to mają to 0%. Efekt jest taki, że ostałem normalnie kredyt bez ubiepieczenia na 10 rat. Po kilku dniach przyszły z banku blankiety wpłat: 10x92,80zł. A zatem nie płacę ani pół promila
@heniek6: Prowizja dla banku wliczona jest w cenę towaru. Czy bierzesz na raty czy nie to bank i tak na swoje wyjdzie. Płaci każdy kupujący. Podobne zabiegi stosował bank, który w nazwie ma jednego z ewangelistów. Ot, taka ciekawostka.
Pracownicy takich punktów kredytowych niestety są zobowiązani przez pracodawce do wciskania w jak największej ilości takich ubezpieczeń, i nie chodzi tu o pieniądze jakie z tego mają bo maja nie wiele ale o prace, jeżeli nie będzie ubezpieczeń to pracownik długo nie zagości w takim sklepie... a wiadomo, że rodzinę musi wyżywić więc będzie robił wszystko aby naciągnąć każdego na dodatkowe koszty chociaż materialnie to z tego niewiele mu zostaje.
Gość ze swojego jednostkowego przypadku próbuje robić regułę, która niestety nie jest zgodna z prawdą. Zdarzało mi się bez problemu korzystać z rat 0% bez żadnego ubezpieczenia i innych ukrytych opłat. Zarówno sklepy ani banki nie robiły problemów.
Komentarze (87)
najlepsze
Jak to by się nie opłacało to by sklepy nie oferowały rat 0% a są takie, które oferują i jakoś z tej oferty nie rezygnują.
- ubezpieczenie tansze - od utraty pracy - za 20 wnioskow z tym ubezpieczeniem - wynagrodzenie roslo o 0.80gr za godzine.
- ub. drozsze, nw smierci plus opcje z tanszego - 2.50zl za 1 wniosek do pensji.
Do tego robiac wiecej niz 168godz w miesiacu, godz pracy (kazda) rosla o 1.50.
Mimo ze ubezpieczenie bylo opcjonalne,
8 miesięcy temu kupowałem TV - 10 rat po 1/10 ceny z półki, nikt mnie nie pytał o ubezpieczenie ani żadne papiery. "poproszę o dowód osobisty i proszę mi powiedzieć ile pan zarabia".
Przejrzałeś mnie, bije pokłony.
A bank sobie i tak te miliardy odbije na nikim innym tylko na klientach - i to wszystkich - nie tylko tych co nie
Kilka miesięcy temu stałem prze kupnem pralki. Wybrałem model który kosztował 928zł. Byłem przygotowany, miałem tysiaka w porfelu ale jak przyszło do zakupu to kobitki w sklepie zagadnęły mnie "RATY 0%". Mówię sobie: a sprawdzę ich jakie to mają to 0%. Efekt jest taki, że ostałem normalnie kredyt bez ubiepieczenia na 10 rat. Po kilku dniach przyszły z banku blankiety wpłat: 10x92,80zł. A zatem nie płacę ani pół promila
Co do
Powyżej 2 tys złotych.
Mimo rat miałem korzystną cenę, choć z pewnością praktyki o jakich wspominasz, są często spotykane.
Przepłaciłeś 70 groszy na tych ratach.